 |
|
"Czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić
kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna cię ranić.."
|
|
 |
|
"Choć nie jest mi jak w niebie na razie to wystarcza.
Nie chce w trybie iść na niby niczym mechaniczna lalka,
a zwłaszcza teraz gdy ja ją, a ona mnie
kocha.
I jestem tego pewien, ze to nie miłość na pokaz!"
|
|
 |
|
Nie ma, sensu rozpaczać gdy Cię nie ma kto wspierać...
Emocje w sobie zbieram, co pomaga jak esperal.
Silniejszy jestem teraz.
|
|
 |
|
Muszę być skałą trwałą, co by się nie działo..
|
|
 |
|
"im więcej masz znajomych tym masz mniej przyjaciół, to jest fakt!"
|
|
 |
|
Pozwoliłeś abym weszła do Twojego życia. Nie miałeś nic przeciwko temu abym uczyła się całego Ciebie, abym zakochiwała się z każdym nowym dniem i tęskniła do granic możliwości. Podobał Ci się sposób w jaki na Ciebie patrzyłam. Lubiłeś mój dotyk, moje pocałunki. Zdawałeś się być szczęśliwy, po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu. Wtedy i ja byłam szczęśliwa, sądziłam, że już nic nas nie rozdzieli. Jednak nagle wszystko się zmieniło. Nie poradziłeś sobie z czymś co sam sobie wybrałeś i do dziś oboje płacimy za to ogromną cenę. Ja zaczynam sobie z tym jakoś radzić, pogodziłam się z pewnymi sprawami, ale Ty.. Ty coraz częściej dajesz mi do zrozumienia, że nadal jesteś tak bardzo pogubiony w całym swoim życiu. A ja z tym nie potrafię walczyć. Nie potrafię. / napisana
|
|
 |
|
Podobno jestem egoistą i na świecie widzę tylko siebie,
szkoda że nie pamiętasz ile rzeczy zrobiłem tu dla Ciebie.
|
|
 |
|
Nie muszę być lubiana przez wszystkich, wystarczy że najważniejsze osoby mnie akceptują, a reszta niech spierdala.
|
|
 |
|
Oddałbym życie za Twoje zdrowie zdarłbym pięści na czyjejś mordzie Tato, gdyby coś wam się stało przysięgam, że z winnym szedłbym na całość.
|
|
 |
|
Życie potrafi ranić, jak ludzie którym ufamy. Mimo, że obiecywali, że zawsze już będą z nami.... :(
|
|
 |
|
dzień po zerwaniu znów zwijała się w nocy w kłębek z bólu . nagle zadzwonił telefon. odebrała nie patrząc na nadawcę . - słucham ? - powiedziała głosem, ewidentnie wskazującym na to, że płakała . - śpisz ? - padło pytanie . cholera, mogła spojrzeć kto dzwonił . za późno . - spałam, wiesz, która godzina ? - zapytała, udając ziewanie . - wiem, że jest po trzeciej . wiem, że nie spałaś . wiem, że leżysz teraz w łóżku z podpuchniętymi oczami, owinięta pomarańczowym kocem . wiem, że nadal mnie kochasz i żywisz ogromny żal za to co zrobiłem - powiedział, nie dając jej dojść do słowa . - tylko po to dzwonisz ? żeby powiedzieć mi co u mnie, tak ? no to idź już spać w takim razie, i sobie głowy mną nie zawracaj . bo wiesz, idealnie wiem co u mnie ! - krzyknęła do słuchawki . - chciałem ci powiedzieć, że czuję się jak skończony dupek - szepnął, po czym natychmiast się rozłączył
|
|
 |
|
Charakter... ponoć mam ciężki i trudny. Nie stawiam śmieci z przyjaciółmi na równi. Jak mam kogoś za szmatę, z nim nie biję piątek. Jak cisnę mu w czwartek, to z nim nie piję w piątek.
|
|
|
|