 |
|
znów mi się wydaję że coś spieprzyłam. że zwaliłam coś na czym cholernie mi zależy. paraliżuję mnie strach. zaczynając od głowy, aż po same czubki stóp, kończąc na sercu w środku. boję się że stracę to co układaliśmy wspólnie przez kilka długich miesięcy. że stracę sens, dzięki któremu w ogóle tu jestem.
|
|
 |
|
a to co nie pozwala mi zasnać to te tysiace możliwości jakie miałam, a których już nigdy wiecej nie będę mieć.
|
|
 |
|
nawet nie zdajesz sobie sprawy ile wiadomosci do Ciebie jest w moim notatniku, ktorych nigdy nie wysle, ani nie przeczytam bo albo uwazam je za niestosowne, albo sa obnazone wstydem albo zwyczajnie boje wypowiedziec je na glos.
|
|
 |
|
tu jest tyle miejsc w ktorych chcialabym byc z Toba. jednak nie wiem czy obraz nas tutaj nie jest bardziej cieszacy nijezeli bylaby rzeczywistosc.
|
|
 |
|
Obiecałam Ci siłę, ale znów nie dałam rady. Obiecałam Ci wiarę, ale kolejny raz zwątpiłam. Dzisiaj znów płakałam i tęskniłam tak mocno, że czułam jak tęsknota miażdży mi płuca. Zawiodłam, bo przecież miałam walczyć, miałam zapomnieć. Nie sądziłam, że walka z miłością to taka syzyfowa praca. Czuję się jakbym kolejny raz spadała w otchłań, z której dopiero co się wydostałam. Nie tak miało być. Pogodziłam się z pustką jaka panowała wewnątrz mnie, ale nie spodziewałam się tego bólu, przecież tak dawno go pożegnałam. Sądziłam, że chociaż to mam za sobą, ale jak widać cierpienie nie odpuszcza tak łatwo, ono tylko czeka aby znów dobić człowieka. Cierpienie lubi łzy i samotne chwile. Ale ja już ich nie chcę. Ja nie chcę już tylko istnieć. Chcę wreszcie żyć i czuć, że cały świat mam u swoich stóp. Chcę wierzyć, że czeka na mnie coś niezwykłego. Chcę zasypiać nie myśląc o bólu niespełnionych obietnic, ale o marzeniach do których spełnienia dzieli mnie tylko jeden krok. / napisana
|
|
 |
|
najgorsza jest świadomość bycia nikim, dla kogoś kto jest dla nas wszystkim.
|
|
 |
|
Scooby: Ja też mam odejść?
Kudłaty: Nie przyjaciele nie odchodzą.
|
|
 |
|
Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem, że to się już nie wydarzy. Nas nie ma, już nigdy nie będzie. I żałuję, że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz, że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy, bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek, który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę, która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę, bo nie wiem czemu odszedłeś, a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to, że jest już również i moje. Pomyliłam się, zawiodłam, przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama, choć bez przerwy z Tobą w myślach. / napisana
|
|
 |
|
ze wszystkich błędów popełnionych w życiu, Ty jesteś jedynym, którego żałuję.
|
|
 |
|
Za bardzo cenię swoje uczucia, żeby bawić się czyimiś.
|
|
 |
|
najbardziej obcy są dla siebie ludzie, którzy kiedyś się kochali.
|
|
 |
|
W swoim życiu zaznałam dwóch poważnych samotności. Pierwszą dostałam od niego. To właśnie on, osoba najbliższa mojemu sercu, osoba najważniejsza i jedyna, która dawała radość - pewnego dnia przyniosła mi samotność. Och jak ta samotność mnie bolała, jak wypalała dziury w moim sercu. To ona sprawiała, że każdego ranka nie miałam sił wstać z łóżka, nie miałam ochoty żyć. Nie mogłam jej zaakceptować, no bo jak pogodzić się z samotnością? Ale w końcu przyszła chwila kiedy ona zechciała ustąpić. Pozwoliła mi abym wybrała kogoś nowego, ale właśnie wtedy dostałam drugą samotność. I być może to śmieszne, ale to ja sama sobie ją podarowałam. To ja wybrałam, że nie chcę nikogo u boku, bo nikt nie jest tak dobry, nikt nie jest dla mnie wystarczający. Ta samotność już nie boli tak mocno jak poprzednia, ale sprawia, że życie nadal nie ma żadnych barw, ona wlewa we mnie niechęć i rutynę. I obawiam się, że przejmuje nade mną kontrolę, a ja przecież, przecież nie chcę zostawać całkiem sama. / napisana
|
|
|
|