 |
|
najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe, bo drugą dobę nie śpię i piję gdzieś na mieście..
|
|
 |
|
choć wtedy nie wiedziałam nawet jak wygląda, oprócz kilku poznanych mi wcześniej uczuć, Jego tak naprawdę wcale nie znałam a pomimo to, widząc tego jednego esemesa a potem kolejne o tak podobnej treści, z mych oczu łzy zaczęły sączyć się tak gwałtownie, bez jakichkolwiek zahamowań. pamiętam jak przed zaśnięciem myślałam o tym co robi, czy już śpi czy może nadal siedzi gdzieś na łóżku i intensywnie myśli o tym wszystkim. tak, przyznaję się.. martwiłam się o Niego, martwiłam się o gościa, który przecież w sumie był dla mnie nikim, a jednak serce nie pozwalało mi nawet na sekundę dopuścić myśli, że właśnie teraz mogłoby Go zabraknąć. ~ endoftime, for rapoholiiik.
|
|
 |
|
Więc patrzymy na kalendarz z myślą że to tylko liczby...
|
|
 |
|
Patrzysz w okno, pijesz wódkę, przegryzasz ją petem.
|
|
 |
|
Jestem na poziomie szczerości który zawstydza innych.
|
|
 |
|
Los to żart, ciągle wiatr wieje w twarz, nigdy w plecy, ciągle grasz.
Trwasz, ale nic już cie nie cieszy
|
|
 |
|
uznał, że jej mało
i dołożył kilka ran
|
|
 |
|
Wiesz jakie to chujowe uczucie, gdy czujesz, że to już nie to samo? [?]
|
|
 |
|
Pamiętaj, że szczęśliwa przyszłość zaczyna się od teraz.
|
|
 |
|
Żółte karty rozmyślań przerzucam
zaplątana w wieczorne wspomnienia
myśląc o tym co było, minęło,
przeszłe życie na drobne rozmieniam.
|
|
 |
|
Łatwiej jednak iść prosto przed siebie,
przeszłość swoją wymazać z pamięci,
wszystkie dni tak zapełnić robotą
by do marzeń nie było już chęci.
|
|
 |
|
Rzucę w przepaść bajeczne marzenia,
poustawiam kotary, zapory,
zgaszę gwiazdy, nie spojrzę na księżyc
lecz czym wtedy upiększę wieczory?
|
|
|
|