 |
|
A co u mnie? Teraz już w porządku, chociaż było trudniej tam gdzieś na początku
|
|
 |
|
Wyszedł z mojego życia bez ostrzeżenia. Dokładnie tak jakby wybierał się tylko do sklepu po nasze ulubione ciastka. Wrócił. Po dwóch latach. To najdłuższy spacer w jego życiu. /esperer
|
|
 |
|
Może po prostu zacznę czuć, a nie zabijać się analizowaniem. /esperer
|
|
 |
|
Nie pytaj mnie czemu nie potrafię zamknąć mu drzwi przed twarzą. Sama nie umiem powiedzieć czemu zawsze na niego czekam, czemu się martwię i wybaczam. To chyba miłość, toksyczna na dodatek. /esperer
|
|
 |
|
Przepraszam. Widocznie taka już jestem. Chwilowo aż za bardzo szczera, może nawet chamska. Depresyjna osobowość, nastrój wiecznie negatywnie nastawiony do świata. Czasami wydaję się, że papieros to przedłużenie mojej dłoni, a butelka przełyku. Nie jestem taka jak sobie wymarzyłeś, prawdopodobnie nie zgadzałabym się z Tobą w żadnej kwestii, choćby na przekór, bo wiesz? Obiecałam sobie kiedyś, że już nigdy nie pokocham kogoś tak mocno żeby po jego odejściu cały świat wydawał się obcy. /esperer
|
|
 |
|
To nie inni Cię ograniczają. Ty sam to robisz. Boisz się ośmieszenia, nieprzyjemnej ciszy czy porażki. Nic nie robisz, bo tak jest bezpiecznie, bo się nie narażasz innym ludziom, zapominając o tym, że nie narażasz się również marzeniom. /esperer
|
|
 |
|
nie potrzeba mi nagród, złota, ni platyn. mam swój hip- hop, którym żyję, no a Ty?
|
|
 |
|
możesz skonać dziś lub iść dalej, walcz tak, byś był nawet dumny z przegranej!
|
|
 |
|
kolejny raz czas przyszedł na to, by wytrzeć Tobą podłogę jak starą szmatą
|
|
 |
|
wielu ludzi ucieka w cyberprzestrzeń, albo w chuj wie co jeszcze
|
|
 |
|
już nic nie czuję, ale o to chodzi przecież
|
|
 |
|
wczoraj myli mi się z dzisiaj, dzisiaj z jutrem
|
|
|
|