 |
|
dziś znowu jest dzień kiedy
na mych ustach mignął blady
uśmiech.
|
|
 |
|
a ona po prostu nie umie żyć bez Niego,
bo jest całym jej światem.
|
|
 |
|
ta cała sytuacja uświadomiła mi,
że nie poradzę sobie bez Ciebie
|
|
 |
|
Piłując paznokcie uradkiem zerkała na swojego mężczyznę.Siędząc na kanapie grzebal coś w radiu mając nadzieję,że w końcu uda sie mu je naprawić-cholera!-krzyknął upuszczając już kolejną srubkę na podłoge-Spokonie kochanie-rzekła nie spuszczając wzroku z paznokci-Mówiłem,że to stary grat!Nie da sie go naprawić,trzeba kupić nowe-powiedział schylajac się po śrubkę wydając z siebie głośne-ałaaaaa!-Nie mogła wytrzymać i wybuchnęła śmiechem podchodząc do łapiącego się za głowę chgłopaka-Oj biedaaaku,nikt Ci nie poiwiedział,ze trzeba uwazać?-spytała całując go w czolo-A Tobie nikt nie powiedział,że trzeba wspierać swojego faceta,a nie ustawiac go po kątach karząc naprawiać jakieś stare radio!-Ależ kochanie..-zaczęła jednak on podniósł jej bluzkę do góry i pocałował okrągły brzuszek mówiąc-To będzie chłooopczyk.Nasz chłopczyk--Zupełnie zwariowałeś-rzekła uśmeichając sie do szczęśliwego faceta-A teraz napraw te radio zanim Maluszek się urodzi-powiedziała całując swojego mężczyzne.. || pozorna
|
|
 |
|
Coś czuję, że nasza historia się jeszcze nie skończyła.. Ktoś ma bardzo bujną wyobraźnię i dalej dopisuje do niej kolejne wersy
|
|
 |
|
Gdziekolwiek spojrzała,
widziała to, co straciła
|
|
 |
|
rozpadam się na części, ledwo oddycham
ze złamanym sercem, które wciąż bije .
|
|
 |
|
Nie pamiętam już
kiedy ostatni raz uśmiechałam
się do ludzi.
|
|
 |
|
Sama nie wiem, co zbierać
z chodnika; resztki uczuć
czy własną twarz
|
|
 |
|
I szkoda, że los tak zakpił z nas,
kazał nam czekać aż tyle lat.
|
|
 |
|
powiedz, że nie boli,
że nigdy nie bolało
potem żyj w tej niewoli
jakby nic się nie stało ..
|
|
|
|