|
"Mam pragnienie, gdy patrzę jak pijesz, zazdroszczę wtedy wodzie twoich warg, potem oblizujesz językiem usta, a ja zazdroszczę językowi, a gdy ponownie sięgasz po szklankę z wodą, chciałbym być brzegiem tej szklanki".
|
|
|
Nawet z betonu czasem róża wyrasta...
|
|
|
"Ból domaga się by go odczuwać"
|
|
|
Ktoś próbował mi tłumaczyć, że to głupię i naiwne - uśmiechać się do słońca.
Że umartwianie się, przejmowanie tym co tu i teraz, rozpamiętywanie tego co było ma sens.
Nie ma.
Nie ma dla mnie sensu nic poza tą chwilą, tym momentem.
Tym blaskiem słońca.
Wiem, że smutno wąskie grono odbiorców zrozumie, że prawdziwy żal, ból czy rozpacz czynią nas szczęśliwymi...
Bo przecież nikt nie ucieszy się tak z radosnego gwaru, jak osoba, w której życiu zapanowała niemiłosierna cisza.
Nikt nie będzie tak kochał drzew, jak ktoś komu spalono sad.
Nie żyję w myśl filozofii "stracisz docenisz". Raczej w myśl filozofii "ile Ci odebrano tyle samo otrzymasz z powrotem"
Tak jest łatwiej radośniej. Mam to szczęście radosnego żyia. I choć było wiele ran, siniaków i stłuczeń...
Dało mi to tyle radości, uśmiechu, szczęścia
że nawet nie pamiętam bólu...
|
|
|
Obcięłam włosy... Byłam tak cholernie szczęśliwa w krótkich włosach, że pozwoliłam sobie uwierzyć że mogę być znowu jak tylko zetnę włosy...
|
|
|
Najpiękniejszą rzeczą jaką można dać człowiekowi jest to że robi się żywy, zaczyna żyć. Chce oddychać.
|
|
|
Możesz być z kimś przez dwa lata i nie poczuć nic szczególnego. Możesz być z kimś przez dwa miesiące i poczuć wszystko.
Czas to nie miernik.
|
|
|
Nie umiałabym wytłumaczyć co to znaczy być z kimś [...] wydaje mi się, że to coś najtrudniejszego, na co stać nielicznych. Mnie nie było na to stać...
|
|
|
"Często, gdy leżeliśmy przytuleni do siebie, kładłam głowę na jego piersiach. Gładził delikatnie moje włosy, a ja słuchałam jego bijącego serca (...) Gdy zasypiał, patrzyłam godzinami na niego, jak oddchał miękko i spokojnie. Czasami na moment jego oddech przyśpieszał i wargi rozchylały się lekko. I wtedy chciałam być w jego głowie. Wtedy najbardziej".
|
|
|
' - Ufasz mu?- zapytał nieśmiało dźwięczny głosik w mojej głowie.
Odpowiedź nadeszła natychmiast, niemal instynktownie, z wnętrza nadszarpniętej duszy.
-Nie. Już nie... '
|
|
|
Gdybym spotkała Twój wzrok na ulicy, uwiesiłabym Ci się na szyi i całowała aż oboje stracilibyśmy oddech, ale nigdy w życiu nie zadzwonię do Ciebie by prosić Cię aby dać nam jeszcze jedną, ostatnią szanse...
|
|
|
To nie sztuka poprzewracać Ci w głowie. Ale poukładać świat w taki sposób, by wszędzie było miejsce dla nas dwojga...
|
|
|
|