 |
Gdybym spotkała Twój wzrok na ulicy, uwiesiłabym Ci się na szyi i całowała aż oboje stracilibyśmy oddech, ale nigdy w życiu nie zadzwonię do Ciebie by prosić Cię aby dać nam jeszcze jedną, ostatnią szanse...
|
|
 |
To nie sztuka poprzewracać Ci w głowie. Ale poukładać świat w taki sposób, by wszędzie było miejsce dla nas dwojga...
|
|
 |
"Nie myśl o tym, jak długą drogę masz przed sobą. Nie mierz odległości między startem a metą. Takie rachuby powstrzymają cię przed zrobieniem następnego małego kroczku. Jeśli chcesz zrzucić 20 kilogramów, zamawiasz sałatkę zamiast frytek. Jeśli chcesz być lepszym przyjacielem, odbierasz telefon, zamiast go wyciszać. Jeśli chcesz napisać powieść, siadasz i zaczynasz od jednego akapitu. Boimy się poważnych zmian, ale zazwyczaj mamy dość odwagi, żeby zrobić następny, właściwy krok. Jeden nie-wielki krok, a potem kolejny. To wystarczy, żeby wychować dziecko, zdobyć dyplom, napisać książkę, spełnić swoje najśmielsze marzenia. Jaki powinien być Twój następny, właściwy krok? Nieważne, o co chodzi – po prostu zrób to".
|
|
 |
Ile obietnicy jest między „do” a „widzenia”? Poczekam na odpowiedź...
|
|
 |
I może to chamskie, ale jedno z lepszych uczuć...
Zorientowałam się, że jestem doskonale szczęśliwa bez ludzi, o których myslałam,że nie mogę bez nich zyć...
|
|
 |
chwalcie Pana i podawajcie amunicję.
|
|
 |
Ktoś już kiedyś mi złamał serce... Ty łamiesz mi tylko życie. A wiesz... życie ze złamanym sercem i tak jest kurewsko trudne.
|
|
 |
witam, witam w ten piękny dzień, toż to kurwa idzie się ugotować./' J. Ż.
|
|
 |
Mój zespół objawów polega na tym, że pociąga mnie wszystko, co popsute, niedoskonałe, ułomne, pęknięte. Interesują mnie formy byle jakie, pomyłki w dziele stworzenia, ślepe zaułki. To, co miało się rozwinąć, ale z jakichś względów pozostało niedorozwinięte; albo wręcz przeciwnie – przerosło plan. Wszystko, co odstaje od normy, co jest za małe albo za duże, wybujałe lub niepełne, monstrualne i odrażające. Formy, które nie pilnują symetrii, które się multiplikują, przyrastają po bokach, pączkują, lub przeciwnie, redukują wielość do jedności...
|
|
 |
lubię noc. o 3 nad ranem można robić i mówić rzeczy, których nie da się robić czy mówić o 3 po południu.
|
|
 |
przemilczenia bolą bardziej niż nieobecności.
|
|
 |
niewygodnie mi samej w sobie.
|
|
|
|