 |
nie wiesz po co tu jesteś, wolisz nie czuć, nie myśleć..
|
|
 |
,,Nienawidziłem tego uczucia, że tracę nad wszystkim kontrolę. Zwykle pomagały mi lekarstwa, ale w tamtej chwili miałem wrażenie, że jego oczy proszą mnie, żebym skoczył razem z nim w ciemność, a ja nie byłem pewny, czy jestem na to gotowy."
|
|
 |
,,Drzwi do jej pokoju nawet nie dotykał; wiedział, że są zamknięte od wewnątrz. Tak samo jak ona."
|
|
 |
,,Tylko kiedy wstawał dzień i ulica zaczynała wypełniać się ruchem, ogarniał mnie lęk. Ogromny ciężar dławił, prawie miażdżył mi pierś, nie mogłem oddychać. Mimo to wstawałem i ruszałem w bój, skazany na przegraną, ale czy pozostało mi coś innego?"
|
|
 |
,,Czuł się jak ktoś, kto przeszedł długą drogę, aby dojść do tego właśnie punktu. Dalej nic nie mogło być już takie jak przedtem. Ale równie dobrze za tym punktem mogło nie być niczego."
|
|
 |
Dzień 86. Wyciągnęłam rolki spod łóżka i trupy z szaf, wszystko co teraz mam to para rolek, porządek i stary pies. Już dzisiaj W. nie było. Nie sprawdzałam kiedy ostatnio był, chociażby na facebooku, I nie sprawdzałam nerwowo czy dźwięk mi się w telefonie nie popsuł... Po prostu znowu jestem rzucona na start, znowu moje "ja" musi być bardziej.
|
|
 |
Dzień 83. Znowu uwierzyłam w słowa. Słowa są takie proste, tak naprawdę nie zobowiązują, a ludzie mówią to co chcemy usłyszeć. Kiedy przychodzi do tego aby coś zrobić, wtedy wszyscy milkną, głosy się wyciszają i samotność rozdziera...
|
|
 |
Dzień 82. Był moją "pierwszą miłością na poważnie" taką, przez którą nie można oddychać. Niedawno z Facebooka dowiedziałam się, że się zaręczył. Julka - przeciętnej urody, ruda (lubił rude), uśmiechnięta, nawet niektórzy mówili, że jesteśmy podobne. Poczułam zazdrość, przecież to powinno być moje, mój pierścionek, narzeczony, ślub w perspektywie. Chciałam to mieć. Próbowałam przypisać to do niewłaściwego faceta, do W. I nagle stop. Przecież ja taka nie jestem: grzeczna, stateczna, naburmuszona i poważna. Stałam się taka dla idei. Nie potrzebuję związków, stabilizacji, pierścionków i perspektyw bo lubię jak W. łapał mnie za włosy, opierał o ścianę i jak paliliśmy blanta o wschodzie słońca. Nigdy nie będziemy razem bo spotkaliśmy się w złym czasie, zbyt pokaleczeni i kaleczymy się dalej. Ale tego właśnie chcę kłócić się z Nim i lądować u niego po imprezach i przyjeżdżać do Niego na rolkach. Bo choć nie jest taką miłością, że nie można oddychać - Jest haustem powietrza...
|
|
 |
Dzień 81. Liczę na to, że w każdej minucie może się coś zmienić. Prawdopodobnie tak się nie stanie, ale może... i to jest magiczne.
|
|
 |
Niewielu ma odwagę schylić się i być człowiekiem, słuchać, nie brzydzić się człowiekiem | grammatik
|
|
 |
Dzień 80. Myślisz że jedyną liczącą prawdą jest ta mierzalna, że nie liczą się intencję, serce, troska. Czyjegoś życia nie można jednak ocenić po ilość łez, które spadną po śmierci tej osoby - tego nie da się zmierzyć, ale to jeszcze nie znaczy, że nie są prawdziwe. Nawet jeśli się mylę, i tak jesteś nieszczęśliwy, Twoim życiowym celem było poświęcić się i nie dostać nic w zamian ? Nie wierzysz aby cokolwiek miało jakikolwiek cel. Nie myślisz nawet o tych, których ratujesz. Niszczysz jedyną dobrą rzecz w swoim życiu. Pozbawiasz ją znaczenia...
|
|
 |
Dzień 76. Dziś czuję się samotna jakby bardziej. W święta ogólnie czuję się bardziej samotna, niż w zwykłe dni. Jakoś tak nigdy nie mam dokąd pójść, wszędzie mi "nieswojo". Czasami wierzę w Boga, a jeszcze częściej nie wierzę. Ale w Wielki Piątek ciszę słyszę jakby bardziej, jakoś tak ciemniej na świecie, jakby ktoś zabrał mi deskę ratunkową, odebrał ostatni oddech, zgasił światełko nadziei. Nie wierzę w zmartwychwstanie, wydaje mi się, że to tylko nieudolna próba pocieszenia po stracie. Bo gdybym wierzyła, życzyłabym sobie, w te święta abyśmy zmartwychwstali. Aby to wszystko co było skasowało się jakimś cudownym sposobem, oczyściło z grzechów, było nowe i jeszcze raz, abyśmy za rok znów mogli zmartwychwstać...
|
|
|
|