 |
dla niej byłby to cios w samo serce
|
|
 |
krochmal prześcieradeł tłumi cała tanią bliskość
|
|
 |
szczęście mnie mija, bo wciąż: „mnie”, „mi", „ja”
|
|
 |
Do dziś się sprawdza w trudnych sytuacjach, że lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwa
|
|
 |
Szukam słów, co trzymają smak chwili
Momentów, co zatrzymują oddech w piersi.
|
|
 |
Ty mówiłaś o życiu, ja widziałem w tym magię
Bez barier, bezkarnie wyzwoloną jak umysł
Chciałem uwierzyć w prawdę, a nie w złote góry.
|
|
 |
Jej oczy,jej uśmiech,i jej spojrzenie,które odzwierciedla jej wspaniałą duszę.Jej delikatne dłonie,i piękne długie czarne włosy,które zwykle zakrywały część jej twarzy.I choć czasem przeszkadzało to jej,to nigdy nie miała zamiaru odgarnąć ich do tyłu.Choć równie pięknie wtedy wyglądała.Jej śmiech,który wywoływał tyle emocji,i wypowiadane słowa,które tak pięknie brzmiały z jej ust.To było coś na co chciałbym patrzeć na co dzień.- Na jej twarz,jej uśmiech.Całować jej usta,i trzymać za te delikatne dłonie,oraz wpatrywać się w te piękne błękitne oczy,które tak wiele pokazywały.To właśnie ją codziennie chciałbym tulić do siebie,i mówić jej,że jest najpiękniejsza,i że jest najcudowniejszą kobietą na całym wszechświecie.To jej chciałbym mówić,że ją kocham,i że jest moim światem.Tylko ona - jedyna. Mój świat -zamknięty w jej oczach,w jej dłoniach,w jej uśmiechu.Chciałbym tylko,żeby to działało w dwie strony,tak,bardzo bym tak chciał.Mieć Cię dla siebie,koło siebie,na zawsze.
|
|
 |
czasem czuję chłód, aż przeszywa mi serce, czuje go coraz częściej, coraz częściej nie wierzę w szczęście
|
|
 |
i choć walczysz z całych sił o coś wiecej niz pare chwil.
|
|
 |
"Zależy mi na niej, cholera. A wiesz co to znaczy, przyjacielu? To znaczy, że ja jestem od niej uzależniony. Ale nie tak jak Ty od fajek. Ja jestem uzależniony od jej uśmiechu, który sam przywołuję na jej wargi. Od rozmów z nią, które ciągną się godzinami a dzięki którym ona staje się weselsza. Od jej radości, która jest dla mnie diablo ważna. Od bycia jej podporą, na której może się oprzeć, gdy opadnie z sił. Od bycia jej Aniołem Stróżem, który unosi ją w górę, kiedy upada na dno. Od patrzenia w jej oczy, roześmiane i pełne czegoś, czego nie jestem w stanie nazwać. Od jej obecności i ciepła, które mi daje.
Dlatego nie chcę jej stracić.
Bo mi na niej zależy, przyjacielu."
|
|
 |
Cześć, to ja - emocjonalny wrak, który czeka na cud. Przeglądam listę życia. Tysiące chwil szczęścia w nieszczęściu. Kilka dni miłości w nienawiści. I to ostatnie - jedno jedyne wspomnienie Ciebie.. Jeśli tak wygląda koniec to proszę DOBIJ ME UCZUCIA. Zdepcz moje marzenia. Przecież nie ma znaczenia to, że zostałam oszukana, że jestem tu sama jak palec, że CIĄGLE CZEKAM. Nic już się nie liczy. Każda moja wylana łza to uczucie, jakim Cię darzę. Morze łez, ocean uczuć. Sprzeczność serc. Wszystko do mnie wraca. Tylko nie Ty. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć, to znów ja. Jutro mam swój pogrzeb. Przyjdziesz?
|
|
 |
po prostu usiądź wygodnie i wróć pamięcia do pierwszej kartki. Pamiętasz? możesz zrobić co chcesz. Wyrzuć, zdepcz, spal, odeślij, rozerwij ze złości. Potrafisz niszczyć ludzkie serca więć czymże dla Ciebie byłby zwykły list. przecież to tylko kartka papieru wypełniona emocjami, bzdurami. widzisz te plamy? to pewnie łzy. Na nic ta obojętność, ucieczka i chęć zapomnienia. Sama kiedyś znajdowałaś się w tym miejscu pamiętasz? Samotna, otoczona smutkiem, zostawiona na pastwę emocji. I tylko w tej jednej twarzy ujrzałaś zrozumienie i czułość. Było warto poświęcic naiwne serca by samemu móc wstać i odejśc. było warto budować by zburzyć chwilę potem?
|
|
|
|