  |
Chcialabym, żeby z każdą wypłakaną łzą mniej mi na Tobie zależało.
Chciałabym, żeby z każdym dniem chciałoby mi się Ciebie mniej.
Chicałabym zapomnieć, że tak bardzo byłeś dla mnie ważny.
Chciałabym zapomnieć Twój głos.
Chciałabym zapomnieć każde słowo.
Chciałabym zapomnieć Twój dotyk.
Chciałabym zapomnieć Twój smak.
Chciałabym zapomnieć Twój wygląd.
Chciałabym cofnąć czas.
Chciałabym cofnąć to wszystko skoro nic nie znaczyło.
Chciałabym, żebyś usunął się z mojego serca.
Chciałabym... NIE! Gówno prawda.
Chciałabym być tak ważna dla Ciebie jak Ty dla mnie... / gieenka
|
|
 |
Cały ten świat jest kurewskim oszustwem,
rozsypujesz szczęście na potłuczonym lustrze
|
|
 |
.. gdy tak czekałam i czekałam ... w pewnej chwili przestało to być ważne.
|
|
  |
|
Zabawne, nie? Mówiliśmy, że się nie kochamy. Że nie potrafimy obdarzyć nikogo wyższymi uczuciami. Oboje mieliśmy wyjebane na wszystko, na wszystkie brednie o miłości. Liczył się melanż, kolejna zabawa, kolejne znajomości na jedną noc. Oboje byliśmy znani z tego, że nie przywiązywaliśmy się do nikogo, a kto przywiązał się do nas zawsze odchodził cały w bliznach. Tak nam było dobrze, dopóki nie trafiliśmy na siebie. Wyobraź to sobie, takie same światy, takie same poglądy i taki sam brak uczuć. To musiało się tak skończyć. Na finiszu nie kochałam nikogo mocniej i nikogo mocniej nie zraniłam. Nikt też mnie tak nie sponiewierał. Musieliśmy odejść, zawsze odchodziliśmy. Żadne się nie przyznało, że ma serce
|
|
  |
Slyszysz mnie? Milczeniem krzycze w Twoja strone. Chcialam Ci powiedziec to jak sie czuje, ale chyba nie potrafie. Moja dusza błąka sie po pustyniach samotności. Czas mija, a ja... A ja ze lzami w oczach wspominam Ciebie i ciągle mam nadzieje na to, ze zrozumiesz jak bardzo dla Mnie wazny byles i jesteś. Tak bardzo rozdziera sie, juz wielokrotnie, zranione moje serce. Zgubilam siebie po tym wszystkim. Po radosnych dniach i wieczorach spedzonych w zaufaniu z Toba. Nie wiem kim bylam dla Ciebie, nie wiem kim jestem teraz. Jestem samotna jak moja dusza na pustyni i powinnam się pogodzic z tym, że niedoszli kochankowie odchodzą. / gieenka
|
|
 |
Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony, kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów, lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy, a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie, że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie, że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne "kocham Cię" i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Istnieją dwa rodzaje bólu. Taki, który nas wzmacnia i bezużyteczny, który oznacza tylko cierpienie
|
|
 |
W moim sercu jest wiele ran, które już dawno pokryły się bliznami. Wydatowane na ścianach wspomnienia pozostaną na zawsze przypominając o wszystkim co ukształtowało mój charakter. Nie żałuję niczego, bo każde zdarzenie nauczyło mnie czegoś nowego doprowadzając do miejsca, w którym jestem. Dziś jestem kompletną osobą, która pomimo burzliwej przeszłości twardo stąpa po cienkim gruncie brudnego świata. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
  |
bardzo doceniała to co dla niej robił ten chłopak. Ze te najmniejsze niespodzianki były dla niej czymś wielkim, ze chyba nigdy w życiu jej nikt przyniósł tyle radości co on. Przyzwyczaiła się bo przecież przez proste gesty człowiek się przyzywczaja. Nawet te wyjścia na dwór dawały dużo szczęścia, oderwania się od tej jej zwykłej szarej rzeczywistości.... / gieenka
|
|
  |
Jakiekolwiek nadzieje we mnie umarły, a to ponoć nadzieja umiera ostatnia. / gieenka
|
|
  |
[3] Ogarnij się. Ja.. Ja walczę własnie o Ciebie, nie mogę uciekać, ciągle uciekać... Ale skoro się odważyłam na taki monolog to oznacza, że nie jesteś mi obojętny, sam o tym doskonale wiesz! W sumie jest to takie dla mnie nowe. Przy Tobie czuje się silniejsza, oczywiście psychicznie, bardziej zmotywowana i odważniejsza, o czym świadczy to co teraz do Ciebie gadam. Inne by płakały w poduszkę i czekały na cud, ja jestem tu z Tobą i walczę o Ciebie. Nie, nie chce Cie w tym momencie przekonywać do siebie, nie chce, żebyś mi coś odpowiadał teraz na to, tylko to przemyśl. Przemyśl, czy w swoim życiu znajdziesz kogoś takiego, kto własnie jak ja, będzie się o Ciebie tak desperacko starać.
|
|
  |
[2] Nie chcę Cię przekonywać do niczego bo nie to mam na celu, ale spójrz na mnie. Jestem tu, mimo że przez ostatni czas mnie olewałeś, dla swojej wygody, z braku czasu lub innych rzeczy. Mało mnie to obchodzi, ale jestem, pomimo tego wszystkiego. Tak wkurwiam się kiedy mnie olewasz, kiedy nie piszesz, kiedy nie budzisz, kiedy nie napiszesz mi tego pieprzonego dobranoc, a o wspólnym wyjściu już nie wspomnę, ale to wszystko było przez nas stworzone, sami na to pozwoliliśmy i kiedy jednej z tych rzeczy zabraknie w danym dniu jest mi cholernie źle. Być może Ciebie mało to obchodzi, ale ja.. Ja po prostu staram się Ciebie uświadomić, że żadna inna dziewczyna, kobieta nie zawalczy o Ciebie, żadna nastka, na które tak polujesz one się nie odważą, z nimi nie stworzysz czegoś takiego, bo kiedy one dorosną, znajdą sobie kogoś w swoim wieku, a Ty i tak pójdziesz w odstawkę.
|
|
|
|