 |
za każdym razem, gdy siedziałam obok Niego, mimo tego, że był mi bliski,czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy, widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów,bo najczęściej uderzał nimi , z taką siłą, że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny,bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam,bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu,trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem,i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko, bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły,siadam przy stoliku, i czekam - wchodzi - całkiem inny,odmieniony, ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie,i pyta 'jak tam' - zawsze zadaje tylko pytania, nigdy nie odpowiada, ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku,było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić, i chyba go zabiłem' , po którym wszystko tak bardzo się zmieniło./veriolla
|
|
 |
niewinny uścisk. nic nie znaczący. dający stanowczo za dużo bólu.
|
|
 |
to jest problem wiesz, dusi mnie wszechświat. chcę złapać oddech lecz brak tu powietrza
mam fobie, bo kłamią nawet gwiazdy. [...] wiatr łamie mi kości, wiesz umieram, lecz stoję tu nadal i nadal czekam. chociaż księżyc podpowiada mi żebym uciekał. mam gdzieś wasze prawa pieprze wasz kodeks. [...] Wy z każdym dniem płaczecie coraz ciszej, to jest ten czas nie mam już siły krzyczeć. bo to jest ten czas, by nadstawić drugi policzek / Małpa
|
|
 |
i są chwile kiedy żałuję podartych zdjęć, usuniętych wiadomości, wyrzuconych rzeczy. chwile takie jak ta, kiedy siedzę słuchając po raz kolejny tej samej piosenki, uświadamiając sobie, że nie mam nic. chwile, kiedy nie czuję siły, głowa opada bezwładnie, a po pliczku kolejno spływają łzy, każda inna. właśnie teraz żałuję tego jak się zachowuję, to niezbyt mądre. ale wiem, że gdy zasnę nastanie nowy dzień, w którym wszystko będzie dobrze. a później przyjdzie wieczór, usiądę z książką i zacznę marzyć by przeżyć podobną historię. za kilka dni wszystko się powtórzy. znów usiądę, obwiniając się za wszystko i cholernie żałując. błędne koło?
|
|
 |
siedzę w pokoju . przez odsłonięte okno patrzę w niebo . w rękach trzymam kubek gorącej herbaty, który ogrzewa mi ręce. czuję samotność. czuję brak czegoś. brak ciepła drugiej osoby. ta nicość mnie przeraża. lęk, że życie spędzę sama , przepełnia mnie całą. a przede wszystkim wypełnia moje serce. boję się. boję się życia. boję się, że zginę w tłumie ludzi. że będę tą małą, nic nieznaczącą dziewczyną.
|
|
 |
morda w ziemię i kiełkujesz, szmato.
|
|
 |
powiedz jedno słowo, a pozostawię to wszystko i pójdę z Tobą gdziekolwiek będziesz chciał. pokaż mi jak być silną. naucz mnie pewności siebie. zapewnij, że warto się poświęcać. udowodnij, że mimo wszystko życie jest najcudowniejszym darem. wykrzycz, że świat jest piękny. powiedz tylko jedno słowo, obiecuję, że Cię nie zawiodę.
|
|
 |
najpiękniejszy moment z dzisiejszego dnia? 100km od domu, podróż leśną drogą, błękitne niego, słońce przebijające się przez gałęzie drzew, Fields Of Gold, książka, uczucie wolności i beztroski. uczucie, którego tak bardzo potrzebowałam.
|
|
 |
Myślę, że boisz się być szczęśliwa. Z jakiegoś powodu uważasz, że Twoje życie powinno być szare, nieciekawe i trudne, że nie zasługujesz na dobrą pracę, przyzwoite mieszkanie, że nie dla Ciebie sukces, pieniądze, nie mówiąc już o porządnym facecie (mała dygresja - to Twoje narzekanie, jaka to niby jesteś nieatrakcyjna, zaczyna być już trochę nudne). Powiem więcej. Myślę, że specjalnie przyjmujesz pozę wiecznie niespełnionej, nieszczęśliwej ofiary losu - tak jest łatwiej, nie? Lubujesz się w swoich porażkach i nieszczęściu, bo możesz je z łatwością obrócić w żart. Wkurzam Cię? Założę się, że tak. A to dopiero początek. / David Nicholls
|
|
 |
wszyscy wkoło dostrzegali to czego tak bardzo pragnęłam, a robiłam wszystko aby tego do siebie nie dopuścić. nie wierzyłam w to. przepraszam.
|
|
|
|