|
Sobie kłód nie rzucam pod nogi, wyszłam - nie wchodze do tej samej wody.
|
|
|
Dziele na pół, wiele dziele na pół. Ja i Ty całość - jak radość i ból.
|
|
|
Płacz, walcz, zrób wiele prób. Twój śmiech chce słyszeć znów 💖
|
|
|
Zamach na nas dwoje, my oboje winni wojen.
|
|
|
Grad, deszcz, huragan słów. Milcz, wrzeszcz, ale bądź tu !
|
|
|
Zamach na nas dwoje, a my winni po połowie.
|
|
|
Strach przed samotnością rządził mną bardzo długo. Wreszcie postanowiłam stawić mu czoło i przestać się mazać. Najpierw oświeciła mnie myśl, że jednak lepiej być samej niż z byle kim. Potem zdałam sobie sprawę, że mój czas jest ograniczony. Prawda jest taka, że większość rzeczy może zdarzyć się TERAZ albo NIGDY. Teraz grają w kinie film, który chcę zobaczyć, teraz w lesie rosną grzyby, teraz spadł pierwszy śnieg, który chcę oglądać na drodze. Teraz mam czas, siłę i fundusze na to, by podróżować. Jeśli będę czekać na towarzystwo, moje TERAZ minie bezpowrotnie. Nie pójdę na ten film, nie spędzę tego dnia w górach ani nie wybiorę się w tę podróż. To nie znaczy, że przestałam się bać. To znaczy, że warto ruszyć w podróż mimo lęku.
|
|
|
Urodziłam się z ogromną potrzebą czułości i straszliwą potrzebą jej dawania.
|
|
|
Chciałabym wreszcie wyrzucić z siebie wszystko to co boli. Chciałabym powiedzieć Ci, co tak na serio czuję. To Ty od pewnego czasu jesteś najważniejszym szczegółem, w tym pieprzonym życiu, że jeszcze nikt nie zamieszał mi tak w sercu i nikogo ust nie pragnęłam tak bardzo jak Twoich. Wiem jak jest, ja jestem tu a Ty tam, chociaż dzieli nas tak wiele to coś jednak cholernie przyciąga, z każdym dniem coraz bardziej. Boli mnie świadomość, że może pewnego dnia staniesz się tylko jednym, z tych snów, że pewnego dnia podziękujesz za wszystko i odejdziesz bez wyjaśnień.
|
|
|
Jeśli nie zdążymy się pozabijać, wyjdę za Ciebie za mąż.
|
|
|
Jesteś pierwszą osobą, której powiedziałam o sobie wszystko z własnej, nieprzymuszonej woli.
|
|
|
Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie? Bo sama jestem przeciwko sobie. Niszczę się systematycznie, nie daję sobie żadnej szansy. Dokonuję okrutnego mordu na sobie.
|
|
|
|