 |
nie myśl o mnie źle. ja po prostu za dużo straciłam.
|
|
 |
Bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. A potem pyk i już ich nie ma.
|
|
 |
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci .
|
|
 |
uwielbiam Twój uśmiech. ten uśmiech, który jest tak cholernie arogancki, wredny i pewny siebie.
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
 |
A kiedy wreszcie po 100 latach przypadkiem na siebie wpadamy to mówimy bzdury typu : dobrze jest jak jest i inne kłamstwa, a przynajmniej nie to co myślimy i czujemy...A potem wracamy do domu i wkładamy głowę do zamrażalki na 15 min. (bo serca nie da się zamrozić), żeby nie myśleć. I znów się mijamy i mija życie...
|
|
 |
To już chyba rok odkąd na ciebie nie patrzę...
|
|
 |
Mężczyzny nie można trzymać kurczowo przy sobie. Podobnie jak koty, oni mają swoje drogi. Wypuść go więc na wolność. Wróci. A jeśli nie, wzruszysz ramionami i pójdziesz przed siebie. Bo to on stracił, nie Ty.
|
|
 |
Zdecydował się zmienić tryb życia na trochę weselszy.
|
|
 |
Przyszła pora na rozpoczęcie nowego etapu w życiu...
|
|
 |
ostatnimi czasy zmienilo sie wszystko, odeszli nawet ci, ktorzy mieli byc blisko.
|
|
 |
to wszystko jest jakoś fantastycznie popierdolone..
|
|
|
|