 |
Banalny słońca wschód. Przewidywalny zachód. Poranki nie cieszą mnie. Rozczarowują noce.
|
|
 |
Mam głupi nawyk: uśmiecham się kiedy dostaję wiadomość od Ciebie.
|
|
 |
Nie potrzebuję byle jakiego kogoś. Potrzebuję właśnie Ciebie.
|
|
 |
Już przestałam czekać na wiadomości od Ciebie, przestałam czekać aż sobie o mnie przypomnisz. Zauważyłam, że powoli przemijasz. Tylko czasem przypomnisz się gdzieś pomiędzy mijającymi minutami bezsennej nocy i wtedy po cichutku spłynie łza, której chyba nie muszę usprawiedliwiać.
|
|
 |
Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega.
|
|
 |
Pomyśl czy warto zjawiać się w czyimś życiu tylko po to, by za chwilę z niego odejść.
|
|
 |
Już nawet nie pamiętam kiedy straciłam nadzieje. Takich rzeczy nie zapisuje się przecież w kalendarzu.
|
|
 |
Jak się tak leży godzinami w nocy, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz?
|
|
 |
Nie jesteś jakiś superfajny. Nie myślę o Tobie 24h na dobę i nawet nie jaram się Tobą, gdy Cię widzę. Ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsc, gdzie przez przypadek mogłabym Cię spotkać.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jakie to trudne. Patrzeć na Ciebie każdego dnia, być miłą i zachowywać się jakby nigdy nic się nie stało. A stało się. Cholernie dużo się stało. Nawet jeśli Ty nie zdajesz sobie z tego sprawy.
|
|
 |
Co u mnie? Nic szczególnego. Moim chłopakiem stała się bita śmietana i lody, z którymi spędzam każdy wieczór, a przez cały dzień organizuję sobie czas aby przypadkiem o Tobie nie myśleć, bo chcąc nie chcąc pogarsza to mój stan psychiczny.
|
|
 |
Zawsze wszystko robiłam lepiej od niego. Bardziej kochałam , pisałam, płakałam. Po prostu chyba bardziej cierpiałam.
|
|
|
|