 |
do tej pory pamiętam, jak przytulając z całej siły do siebie, nie przestawał mi się przyglądać, notorycznie obserwując ruch źrenic, tak jakby poprzez dostrzeganie tam jedynie siebie, nadal nie mógł w to uwierzyć, że jednak tak jest, że to możliwe. jak całując mnie w czubek noska szeptał, że kiedy ma mnie na odległość oddechu, uwielbia patrzeć mi w oczy, że uwielbia kolor ich tęczówek, i to jak szklą się ze szczęścia, nie z bólu. pamiętam, jak obiecywałam mu, że nigdy nie zobaczy moich łez, że już nigdy nie będę płakać, nigdy więcej przez niego. niewiarygodne, ale wiesz, dotrzymałam słowa, od wtedy ani razu nie płakałam przez niego, ani przy nim, nawet kiedy serce rozrywało na tysiące kawałków, kiedy na pół osiedla wrzeszczałam, że nie chcę go znać, że go nienawidzę za to co zrobił, kiedy z bólu gryzłam wargi, a oddech sprawiał tak wiele trudności, kiedy wracały wspomnienia, a ja przyglądając się mu z daleka, nie widziałam już faceta, któremu powierzyłam własną przyszłość. / endoftime.
|
|
 |
Mam ochotę na wódkę. turu ruru -,-
|
|
 |
Była pilną uczennicą. zawsze kończyła klasę z wyróżnieniem. poszła do szkoły średniej. zapoznała się z pewną Nikol. typowa wyluzowana dziewczyna. lubiła wagarować, nie uczyła się. paliła, piła. zaczęło to imponować Tośce. Zaczęła palić pić. z czasem jarac. staczała się coraz bardziej. jej oceny maksymalnie się obniżyły. z czasem przestała pojawiać się w szkole. wyrzucili dwie przyjaciółki. Nikol wmawiala Tośce że życie jest krotkie, trzeba go wykorzystać jak tylko się da. Zaczęła olewać wszystko. Poszły pewnego wieczoru razem na melanż. dobra zabawa, alkohol, fajki, zielone, później dojechało coś mocniejszego. Tośka chciała spróbować. Nie zdawała sobie sprawy z tego jakie będą konsekwencje. wzięła jedną dawkę-nic. wzięła kolejną-nic. przy następnej serce przestało bić. a PRZYJACIÓŁKA o imieniu Nikol okazała się zwykłym tchórzem. zostawiła ją w jakims baraku. Tosia umierała w samotności.|neesquik
|
|
 |
że to co nieosiągalne to Ty, że chcę Ciebie. / endoftime.
|
|
 |
Taniec-moje bicie serca. / nes
|
|
 |
|
To, że nie chcę wspominać nie znaczy, że nie pamiętam.
|
|
 |
|
melanż robimy, wódę walimy, blanty kręcimy, szlachecko tańczymy.
|
|
 |
.. a serce nie potrafiło się oprzeć, faszerując umysł kolejnym milionem złudnych nadziei. każdego dnia na nowo, fałszywe obietnice, niewłaściwe znaki, i podrabiane uczucia wzorujące jego bicie serca, by żyć będąc martwym, by ból pobudzać na nowo. / endoftime.
|
|
 |
chcę zasnąć i się nie obudzić, odciąć od życia by zacząć żyć, pierdolony paradoks, a jedyny sens? to kolejna kropla krwi spływająca wzłuż nadgarstka, to kolejna kreska na blacie. złudne szczęście, na moment ratuje martwe serce, żyjesz będąc martwym, to nie iluzja, a marna rzeczywistość, to realia niszczące codzienność, w której to co masz teraz, to co Twoje, nie ma już znaczenia. / endoftime.
|
|
 |
pomimo wszystko, wciąż godzinami potrafię wpatrywać się w kolor Jego tęczówek, w Jego uśmiech i te dwa dołeczki w policzkach, które zawsze tak uwielbiałam. potrafię śmiać się ledwo łapiąc oddech i nie przestawać się uśmiechać, słodko marszczyć czoło fochając się, tylko po to by znów mnie przytulił. piszczeć na środku ulicy, albo w centrum handlowym, byle narobić Mu wstydu, a w MC'Donaldzie przy wszystkich walczyć o ostatnią frytkę, o ostatni łyk coca-coli. kiedy jest zajęty, co chwilę przeszkadzać i zaczepiać, ostatecznie na koniec lądować na łóżku, i być za karę przez Niego zgniatana. bezustannie zrzucać Go na podłogę, kopać, wyzywać i droczyć się o wszystko, jak małe dziecko, wciąż potrafię, wciąż będąc przy Nim. / endoftme.
|
|
|
|