 |
czy łatwiej jest wybaczyć czy zapomnieć?
...
to chyba zależy co wybaczyć i czemu zapomnieć . ;/
|
|
 |
ten stan, kiedy szczęście potrafisz wyjaśnić tylko Jego imieniem.
|
|
 |
jeśli się kogoś kocha to jest się z nim zawsze, a nie tylko wtedy kiedy jest dobrze.
|
|
 |
zadzwoniłabym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz,
wybełkotała, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię.
|
|
 |
ktoś kiedyś zapytał mnie jaki jest sens w płakaniu.. ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. i kto nigdy naprawdę nie płakał, i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie. jak boli każda kolejna łza, jak z każdą łzą odpływa kawałek nadziei. i nikt nie zrozumie ile znaczy każda rozmowa i jaką wagę maja poszczególne słowa. nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada. kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności, kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie i kto nie patrząc w lustro nie miał uczucia , ze patrzy na złudzenie. nie zrozumie nigdy co to znaczy płakać i być smutnym. żeby to zrozumieć trzeba to czuć. tak wielu nie potrafi czuć..
|
|
 |
i wiesz dużo zrozumiałam przez te wszystkie dni bez Ciebie. zrozumiałam, że to wszystko jest bez sensu, że chyba nigdy nie przestanę tęsknić i czekać na Ciebie. zrozumiałam też, że Cię kocham i najsmutniejsze jest to, że już nie mogę Ci tego powiedzieć.
|
|
 |
To jest najkruchsze - życie. Dzisiejszy oddech nie daje Ci żadnej gwarancji na to, że jutro też się pojawi. W jednej chwili po prostu możesz zgasnąć. Ty czy ktoś dla Ciebie bosko ważny, dlatego bezwzględne przywiązanie do drugiego człowieka to najgłupsze z możliwych posunięć. Teraz jesteś, oddychasz tą osobą, nazajutrz wierzchem dłoni dotykasz jej lodowatego policzka i cicho się żegnasz i idź naprzód. Rusz, rusz bez serca.
|
|
 |
W założeniach to nawet nie wiem, czy powinno mnie to poruszać, interesować, wzbudzać podziw czy żal lub jeszcze jakąś inną reakcję. Od niechcenia odczytuję te wiadomości, odpisując cokolwiek z ulgą, że bliższa relacja z tą osobą mnie już nie dotyczy. Zero imponowania. Duma po jednej odmowie wyjścia na piwo, by potem się zjarać jointem? Zioło, alkohol, fajki na porządku dziennym bez jakiejkolwiek umiejętności wymówienia słowa "wystarczy". Do maksimum i ponad granice, z używkami uznanymi za największy priorytet, odsuwając na bok przyjaciół, dziewczynę i inne, jak sądziłam, ważniejsze sprawy. Bezmyślność, pochopność, tak jakby świat mógł poczekać, jakby to co jest tu i teraz nie miało żadnego wpływu na jutro. Puste obietnice w słowach: "zmienię się, mam dla kogo", by nie robić nic, czekać, aż wszystko zmieni się samoistnie.
|
|
 |
„Ale spotkałem ją i to właśnie uczyniło moje obecne życie takim dziwnym. Zakochałem się w niej, gdy byliśmy razem, lecz pokochałem ją jeszcze bardziej w latach, gdy dzieliły nas tysiące kilometrów. Nasza historia składa się z trzech części: początku, środka i końca. I choć w ten sposób rozwija się każda historia, nadal nie mogę uwierzyć, że nasza nie będzie trwała wiecznie. ♥
|
|
 |
Za mało Cię mam. Wyczuwalny niedobór Twojej obecności, który zdaje się być nie do wyeliminowania. Nawet kiedy już będziemy mieli to mieszkanie, irracjonalnie z tą wanną w sypialni i będziemy my o poranku z kawą zagrzebani w kołdrze, udający rozleniwionych, a w rzeczywistości nie mogących rozstać się ze swoim wzajemnym ciepłem, będą te wspólne wieczory, noce - i nawet wtedy przywykniemy i znów, znów będzie Cię za mało tutaj dla mnie, jak narkotyku, który nigdy nie poznał granic.
|
|
|
|