 |
Rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. I może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. Co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
|
|
 |
Chodź ze mną, potrafię Ci pomoc, sprawić, że przestanie boleć, chodź, zaufaj mi, kocham Cię, gdybyś tylko wiedział jak bardzo, to pewnie popierdoliłoby Ci się od tego w głowie, chodź, nigdy Cię nie skrzywdzę, nikt nigdy nie będzie tak wspaniały, wiem, banalne, ale przecież tak mało ludzi potrafi tak naprawdę kochać, bez brudu i syfu świata, dla większości miłość to destrukcja, a nie, wcale nie, więc chodź, pozwól sobie pokazać. [ niecalkiemludzka ]
|
|
 |
Chodź, wyjedziemy stąd gdzieś razem, mam ochotę na inny wszechświat z Tobą. [odpaljointa ]
|
|
 |
Nie tylko tu są MILIONY ludzi, których dzieli wspólna SAMOTNOŚĆ.
|
|
 |
Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko.
|
|
 |
Chciałabym być czasami człowiekiem 'bez uczuć'. Przechodzić obok,robić coś bez poczucia,że kogoś świadomie czy bez świadomie zranię. Nie odczuwać tych złych emocji,ciężkiego sumienia,odrzucenia. Oddychać,jeść i tak poprostu sobie żyć
|
|
 |
Nie stać Cię na mnie i nie mówię tu o pieniądzach.
|
|
 |
chce poskładać sobie świat, chce zapomnieć.
|
|
 |
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć. To ciebie trzeba zmienić.
|
|
 |
Czasem nie da się ukryć smutku,bo łzy płyną po policzkach i błagają o pomoc dla właścicielki.
|
|
 |
doszłam do wniosku, że nadszedł czas, żeby znowu się zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia, ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość. Nadszedł czas, by ponownie stać się tym, kim byłam, zanim wszystko się popsuło. Właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie.
|
|
 |
Wspomnienia mają moc narkotyku.
|
|
|
|