|
tak profesjonalnie udawał że mnie kocha, że przez chwilę uwierzyłam.
|
|
|
idę i słysze znajomy głos za mną.. odwracam się i nie mogłam uwierzyć. tam szedł ON[K] z dziewczyną.. serce mnie zabolało i zdałam sobie wtedy sprawe że źle zrobiłam, że sobie ciebie odpusciłam dla tego gnojka, który się mną tylko bawił. K. mieszkał na drugim końcu miasta, ale dlaczego przyjechał akurat tu?
|
|
|
gdzie to wszystko co nam radość dawało ?
|
|
|
pare dni temu, zerwali ze sobą. dzisiaj gdzina 5:48 dostała od niego sms: śniłaś mi się ;* . ona ucieszona, cały poranek chodziła z banankiem na ryjku. ale o 11 napisał : o, sorry. pomyliłem numery, wybacz. ona zaczeła płakać, zrobiła sobie nadzieję, znowu.
|
|
|
Bardzo chciałabym żeby się nie wydarzyło.
By odeszło gdzieś i nigdy nie wróciło
Myśli które mam wspomnienia te o Tobie.
Chcę wymazać niech spali je ogień.
|
|
|
Z błogiego snu, wyrwał ją znajomy dzwięk sms-a. Było ok. 24. Nie patrzyła na zegarek. Bardziej interesowało ją to, kto jest nadawcą wiadomości. Nie była zaskoczona, kiedy okazało się, że sms jest od niego. Przetarła oczy i po chwili przeczytała. " jestem pod twoim oknem. zejdź na dół. proszę, to bardzo ważne ;* ". Bez zastanowienia, wyskoczyła z łóżka, i nie zważając na fakt że ma na sobie piżamę z Kubusiem Puchatkiem, poszła do swojej miłości. Kiedy ją zobaczył, na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech. W blasku księżyca wyglądał jeszcze piękniej. Wziął ją w ramiona i wyszeptał : " Przepraszam, że budzę, ale bardzo się stęskniłem. Nie mogę zasnąć, musiałem przyjść, skarbie". Ona, nieco zawstydzona odpowiedziała : " Kotku, widzieliśmy się kilka godzin temu ". " Kilka godzin bez Ciebie, to dla mnie cała wieczność" - powiedział, a następnie przytulił ją mocno i zatopił swoje malinowe usta, na jej bladym policzku.
|
|
|
moim wsparciem jest Jego ramie.
|
|
|
pokonywaliśmy góry, a potknelismy się o zwykły kamień.
|
|
|
to zabawne, że ktoś może złamać Ci serce, a Ty mimo to wciąż Go kochasz, tylko, że tymi połamanymi częściami..
|
|
|
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.
|
|
|
I chociaż od tak dawna już do mnie nie piszesz, na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i myślę sobie, 'a może tym razem to Ty?' .
|
|
|
bez zakochań, zauroczeń i tym podobnym, proszę.
|
|
|
|