 |
Oglądaliśmy z chłopakiem " szał ciał " mając niezłą bekę z tych pustych lasek kłócących się o to która to niby jest ładniejsza 'zmiażdżyłabyś je wszystkie' powiedział nagle całując mnie w czoło. ' tak ? to może się tam zgłoszę' krzyknęłam słodko się uśmiechając 'no chyba Cię popierdoliło , nikt nie ma prawa patrzeć na to ciało poza mną' mówiąc to nachylił się nade mną ' ale kotku ja nie jestem twoją własnością' szepnęłam mu do ucha ' a chcesz się przekonać' przyssał swoje usta do mojej szyi a ja używając całej swojej siły zrzuciłam go z kanapy krzycząc 'frajer' .Popatrzył na mnie tym swoim przeszywającym spojrzeniem , złapała za nogę po czym wziął na ręce i mówiąc 'małolata' zaczął całować w niezaprzeczalnie cudowny sposób. Tak , nie ma to jak romantyzm w naszym wykonaniu./ nacpanaaa
|
|
 |
A dziś ? Dziś już nawet nie napisałabym ci na naszej klasie ' Najlepszego' w dniu twoich urodzin / nacpanaaa
|
|
 |
Obudziłam się rano i nadal źle się czułam , ale poszłam do szkoły na dwie pierwsze lekcje gdyż musiałam zdać fizykę.Pisałam kartkówkę w drugiej ławce a reszta klasy próbowała zająć czymś nauczyciela i w sumie to z niezłym skutkiem bo już po dwudziestu minutach miałam podłożonego gotowca.Gdy stałam przy biurku czekając na ocenę mojej pracy spojrzałam przed siebie, na tych wszystkich nienormalnie chorych ludzi odwalających jakieś chore maniany.Kocham ich , kocham całą tą ekipę , są niesamowicie .Wszyscy razem tworzymy coś nie do ogarnięcia , jesteśmy zgrani , zgrani jak nikt nigdy i szczerze nie wyobrażam sobie dnia w którym będę musiała się z nimi pożegnać , to zbyt trudne oni stali się nierozerwalną częścią mojego serca / nacpanaaa
|
|
 |
c.d | tym chodź' 'no i o to mi chodziło , to zmywalny pisak' zabrałam koszulkę i ze
śmiechem wrzuciłam ją do garderoby , złapałam go za rękę i
powiedziałam ' no chodź mnie przytulić bo zimno'.Zrobił to o co
poprosiłam ale milczał , dopiero rano odezwał się gdy pytał co
chcę na śniadanie.Tak bardzo kocham go i te nasze bezsensowne kłótnie / nacpanaaa
|
|
 |
Siedziałam u siebie w pokoju z przyjacielem , a raczej ja leżałam w łóżku a on robił mi burdel w pokoju popijając przy tym piwo 'ja też chcę' mruczałam pod nosem ale nie dał mi się nawet do niego zbliżyć gdyż po pierwsze jestem chora , po drugie jest zbyt zimne i po trzecie mam pić cieplutką herbatkę ' nie lubię herbaty' powiedziałam robiąc przy tym minę naburmuszonego dziecka ' a ja nie lubię niańczyć rozpuszczonych bachorów' wystawił mi język ' pałuj się leszczu' krzyknęłam rzucając w niego poduszką ' no żartowałem kiciuchu' mówiąc to usiadł na łóżku i mnie przytulił 'powiedzmy że Ci wybaczam' wyszeptałam ale tak naprawdę obmyślałam już 'plan zemsty'.Gdy po kilkudziesięciu minutach zasnął wyjęłam z szafki markera i napisałam wielkimi literami na jego koszulce 'Lubię to' akurat gdy kończyłam literkę 'O' przebudził się i ogarniając co robię zerwał się na równe nogi , spojrzał na moje dzieło i powiedział 'psychopatka' po czym rzucił bluzką na ziemię mówiąc 'teraz sama sobie w
|
|
|
|