 |
Gdy z ust chama, sypią się kalumnie, środkowy palec wystaw mu dumnie...
I politowania obdarz go spojrzeniem a resztę... resztę zbądź już milczeniem.
|
|
 |
a wiesz, jak on się uśmiecha? Wtedy milion gwiazd migocze w jego oczach, w policzkach pojawiają się te słodkie dołeczki, a w moich sercu wybuchają fajerwerki. Bum, bum! Myślisz, że to jakaś choroba? Mhm. Groźna? Najgroźniejsza choroba ludzkości, od czasów Adam i Ewy. Miłość.
|
|
 |
Chcę, aby był przy mnie. Chcę spędzać z Nim każdą wolną chwilę. Chcę, aby mnie przytulał w chłodne, zimowe dni. Chcę z Nim siedzieć tuż przed kominkiem, otulona ciepłym kocem, w dłoniach trzymając kubek ciepłej czekolady, a głowę mieć opartą o jego ramię. Chcę czuć się potrzebna tej zimy. Chcę dawać Mu radość z przebywania w moim towarzystwie. Chcę Jemu pokazać swoją miłość. Chcę uszczęśliwiać Go na wiele sposobów. Chcę zasypiać wtulona w Jego ciepłe ciało. Chcę znajdować w Jego ramionach spokój, którego od tak dawna pragnę. Chcę Go w sobie rozkochać. Chcę być przy Nim wiecznie, nie zważając na to, ile Nasza miłość przetrwa.
|
|
 |
Stanęła na parapecie i skoczyła.
Spadając czuła ulgę której tak pragnęła...
|
|
 |
-Po prostu cie nienawidzę - krzyczała patrząc mu w oczy- nienawidzę jak spoglądasz na inne dziewczyny, nienawidzę gdy tańczysz ze swoimi koleżankami...- mówiła coraz ciszej...- Nienawidzę tego tak bardzo a jednak Cie kocham... -I nienawidzę nawet tego jak cie kocham-powiedziała resztkami sił.
- Wiesz a ja Cie kocham za to, że jesteś szczera aż do bólU- wyszeptał jej do ucha, przytulił mocno i zamknął jej usta pocałunkiem.
|
|
 |
Nikt mi nie wmówi, że od tak przestaje się kochać, że od tak przestaje nam zależeć, że tak łatwo i szybko przestajemy myśleć o drugiej osobie.
|
|
 |
dlaczego wszystko zaczyna się pieprzyć, kiedy dochodzimy do wniosku, że jesteśmy szczęśliwi?
|
|
 |
i mimo wszystko on wciąż jest osobą dla której zrobiłaby więcej niż dla pozostałych.
|
|
 |
Mówisz, ze to tylko nic nie znaczący szczegół. Otóż nie. Pomyśl, że każdy taki szczegół składa się na ogromną całość, która prędzej czy później zrani moje serce.
|
|
 |
Boże, ja po prostu boję się o nim zapomnieć. Boję się uporządkowania wszystkich wspomnień i zamknięcia ich w wielkim pudle. Boję się pustki, która nadejdzie wraz z tymi dniami kiedy pogodzę się z jego odejściem. Tak zwyczajnie boję się chwil kiedy jego nie będzie już w żadnej sferze mojego życia, nawet w myślach. Uzależniłam się od niego. Tak cholernie uzależniłam się od wspomnień o nim i od analizowania naszej wspólnej przeszłości. To jest chore, nienormalne i popierdolone.
|
|
 |
Najgorsze jest gdy odtrącasz naprawdę fajnego faceta któremu na Tobie zależy tylko dlatego że w głowie siedzi Ci frajer który Cię zranił.
|
|
 |
Kiedy boli najbardziej? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że walka tak naprawdę już nic nie zmieni
|
|
|
|