 |
Mówię, że nie potrzebuję miłości. A potem zamykam się w pokoju i mówię do mokrych chusteczek jak bardzo mi jej brak.
|
|
 |
i nie wiedzieć czemu w tym momencie powietrze zrobiło się ciężkie, brzemienne samotnością. i uczucie osamotnienia nie opuściło mnie już przez resztę nocy.
|
|
 |
powieki są po to, żeby nie patrzeć jak odchodzisz.
|
|
 |
i przysięgam, że od dziś przybiegając do domu, nie będę włączała gg, żeby zobaczyć czy jesteś i jaki masz opis. Obiecuję, że wychodząc gdzieś nie bedę wyszukiwała Twojej twarzy. Przyżekam, że przestane się tak żałośnie uśmiechać, gdy przyjdzie wiadomość i Ty będziesz nadawcą. Wiem, dam sobie radę. Byłes tylko sensem mojego życia. Obiecuję - zapomnę.
|
|
 |
wczoraj "my", a dzisiaj już nikt...
|
|
 |
Oni spłoną, ja zaleję świat łzami i wódką.
|
|
 |
stanęła przed lustrem i ze łzami w oczach powiedziała, że czas zacząć nowe życie, po tym wszystkim co się stało. Łzami rozmazała makijaż, który tak ciężko było jej zrobić.
|
|
 |
przeczytasz Jego imię w internecie, w czyimś opisie czy notce. w jednej sekundzie żołądek wykonuje trylion obrotów, oddech ewidentnie przyśpiesza, a serce zaczyna bić niemożliwie głośno i szybko. nie możesz racjonalnie myśleć. mimowolnie usta zaczynają Ci drgać, a do oczu napływają nieskazitelne łzy. oszukuj się dalej, że o Nim zapomniałaś i nie żyjesz wspomnieniami jakie po sobie, pozostawił.
|
|
 |
nie chcę mi się już siedzieć dostępną na GG, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już, co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał SMSa. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony... nie chcę już.
|
|
 |
Bo oni jak hieny ranią to co jest już zdarte.
|
|
 |
Nie miej do mnie pretensji, ale to nie moja wina. Zmieniłeś się i to bardzo. Nie poznaje Cię. Między nami jest już chyba tylko powietrze zmieszane z zapachem Twoich perfum, ale zobaczysz niedługo Ci je też zabiorę.
|
|
 |
a to wszystko okazało się znowu kolejną, wielką ściemą.
|
|
|
|