 |
|
"z roku na rok więcej wrogów - są,
mimo ze patrzą jak przyjaciele,
przewrócili by Cie na ziemie,
i leżąc w rogu kopali by Cie po całym ciele,
aż byś po roku, doszedł do siebie,
i zrobili by to znowu,a po co?
sam nie wiem, opowiedz to Bogu"
|
|
 |
|
nie boje się krytyki, leczy przypału za głupotę
|
|
 |
|
Lecz zaraz potem zrozumiałam, że to już nigdy się nie zdarzy, że tylko pustka i wspomnienia zapełnią miejsce moich marzeń.
|
|
 |
|
Dużo siły aby znieść to, co los dla nas przygotował.
|
|
 |
|
"Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna."
|
|
 |
|
Nie żeby wszystko spowszedniało. Nie aż tak. Ale zniknął ten napęd. Rozproszył się gdzieś w codzienności. Wszystko ostygło. Czasami tylko ogrzewało się, na chwilę.
|
|
 |
|
On mnie trzymał, choć w kieszeniach ręce miał.
|
|
 |
|
I pomyślałam najbanalniej na świecie, jakie to niesprawiedliwe, że jest się z kimś blisko, tak blisko, że dotyka się jego myśli w głowie samym tylko spojrzeniem w oczy, że brzmienie głosu i słowa, które są z tego głosu zrobione, powtarza się sobie przed zaśnięciem, przytula się je ... a potem Ziemia się obraca o parę stopni, wszystko znika, jak gdyby nigdy nic, jest już inna pogoda, mówi się co innego innym uszom.
|
|
 |
|
Źle mi się śpi bez jego dobranoc. Strasznie źle. Wręcz nie śpi mi się wcale.
|
|
 |
|
Marudź, narzekaj, czepiaj się, ale bądź.
|
|
 |
|
Zapomnieliśmy dotykać siebie tak, jak uczyliśmy się.
|
|
|
|