 |
Gdy dowiedziałam się o tym, że mnie zdradziłeś bez wahania podeszłam do ciebie i powiedziałam te trzy proste słowa "koniec z nami" tak to cholernie bolało powstrzymałam łzy choć było to w chuj trudne ale byłam z siebie dumna zajebiście duma, że to w końcu ja podjęłam jakąś decyzję nie konsultując tego z tobą , właśnie wtedy poczułam , że nie jestem od ciebie zależna . Teraz z dumą mówię o tym jak to było gdy jeszcze razem byliśmy , zastanawiając się czasem czy pomiędzy nami coś było.? czy to miało jakikolwiek sens .? czy to co nas łączyło można nazwać miłością .? i czy jeszcze pamiętasz to uczucie bycia kimś .?
|
|
 |
Byliśmy zajebiście szczęśliwi ale tobie to nie wystarczało musiałeś popełnić ten jeden błąd idąc z nią do łóżka , tak teraz dla mnie to tylko "ona" a nie najlepsza przyjaciółka , straciła to miano popełniając ten błąd razem z tobą
|
|
 |
-Szczęście .? Co to kurwa jest .?
-Taki przywilej na , który niewielu zasługuje .
|
|
 |
Nie warto próbować , prędzej czy później i tak będziesz żałować ...
|
|
 |
W niesamowity sposób wypełniasz przestrzeń Mojego serca Kochanie! ;***
|
|
 |
Wszystko doceniamy zawsze po stracie. Dlaczego tak się dzieje, czy zawsze tak musi być? Chyba tak, bo człowiek uczy się na błędach. Marnujemy czas, na mniej ważne rzeczy. Zamiast cieszyć się, że mamy kogoś obok siebie. Dopiero jak osoba odejdzie, może na zawsze, albo na długo się oddali. Wtedy odczuwamy samotności smak. Tylko, że najczęściej to bolesna nauka. Przypominamy sobie każdą chwilę, w której byliśmy szczęśliwi, a z drugiej strony rodzą się wyrzuty sumienia, kiedy zachowywaliśmy się niewłaściwie, lub po prostu egoistycznie. Czasami wydaje się, że po co miłość czy przyjaźń? Zyskać bezinteresowność czyjąś jest skarbem, nie zawsze potrafimy jednak ją utrzymać.
Wiele docenić nie potrafimy, póki to mamy. Kiedy naprawdę stracimy, wtedy za późno na łzy... ...8 lat przyjazni.. a tu nagle koniec;(((((( Najgorsze jest to jak trzeba wybierac miedzy chłopakiem a przyjaciołka;((( to az boli;(
|
|
 |
- Znasz ją? I pozwoliłeś sam sobie pozwolić jej odejść?
- Tak.
- A czy wiedziałeś, że ona lubi wychylać się wieczorami przez okno i palić? Czy wiedziałeś, że poświęca cały dzień na udawaniu silnej i odsuniętej od zła świata by wieczorami żywić swą poduszkę łzami? Czy wiedziałeś, że gdy prawy kącik jej ust unosi się wyżej niż lewy jest cholernie zadowolona i zrobiło jej się ciepło na sercu? A pro po serca... wiedziałeś, że obiecała sobie, że w razie kolejnej jego awarii nie chce prowadzić monotonii i pustki życia, od poranku do zmierzchu w cierpieniu, łzach i teatrze? To tak naprawdę... nic o niej nie wiedziałeś, a pozwoliłeś jej odejść.
|
|
 |
To takie miłe kiedy mówisz mi, że tęsknisz chociaż nic dzisiaj nie piłeś.
|
|
 |
Nie usatysfakcjonowało ją nawet to, że stał na deszczu, moknąc i dzwoniąc. Chcąc powiedzieć, że kocha.
|
|
 |
Mówią, że jestem silna. Wiesz dlaczego? Bo potrafię iść ulicą dużego miasta, rozpłakać się, siąść na dużym kamieniu, zebrać myśli, pokłócić się sama z sobą i iść dalej. Z podniesioną głową walczyć o każdą dobrą minutę życia. Choć z oczu dalej płyną mi łzy. One nie zawsze są objawem słabości.
|
|
 |
Krople deszczu wystukują nieznaną melodię, rozbijając się o parapet. Gdyby tylko ten deszcz mógł zmyć cały mój ból, stałbym w deszczu cały czas.
|
|
 |
To nieprawda, że umiera się tylko raz. Ja od tygodnia umieram codziennie i to w każdy dzień w inny sposób.
|
|
|
|