 |
przyjaźń straciła swoją wartość z chwilą, gdy wszyscy odeszli, a ty musiałaś nauczyć się żyć w samotności, zalewając poduszkę łzami, zagryzając zęby na pięści, aby nikt nie słyszał twojego krzyku.
|
|
 |
Boli mnie to, że wszyscy mają mnie w dupie. Ale to życie, nie jest łatwo. Brnie się nawet w największe błoto, bo trzeba. Musisz iść nie zważając na nic, bo będą nowi ludzie. Być może lepsi. Może Ci tu i teraz nigdy nie mieli zostać?
|
|
 |
I co? Siedzę w pokoju zapłakana zwijam się na łóżku, oblewam łzami resztki mojego życia tyle namieszałam tyle błędów popełniłam i w sumie sama sobie jestem winna. Moja bezsilność, moje lenistwo, mój strach powstrzymuję mnie przed krokiem w przód. Najbardziej boli to iż tracę ludzi na których mi najbardziej zależy.
|
|
 |
To tylko ja, ten malo znaczacy czlowieczek, ktory kiepsko radzi sobie z zyciem, a mimo to idzie do przodu..
|
|
 |
Nie chcę kłótni, chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć. Nie wyobrażam sobie, że miało by nas nie być.
|
|
 |
mogę pomagać ludziom, mówić im co mają robić, cierpieć razem z nimi, gdzieś w środku czuć ich ból, tęsknotę, żałobę czy co tam jeszcze im dolega, mogę wycierać ich łzy, o każdej porze, mogę odbierać telefon o północy, z zapłakaną osobą po drugiej stronie, dławiącą się płaczem i krzyczącą, że nie potrafi już żyć, mogę kurwa pomagać, zawsze ale kto pomaga mi, gdy siedzę nocami z kubkiem gorącej herbaty na zimnym parapecie, czując swój oddech odbijający się od błyszczącej szyby, kto trzyma moje dłonie, gdy dygocą kolejnych kilka nocy, z braku miłości i poczucia bezpieczeństwa? dlaczego wtedy nie ma nikogo, kto objąłby mnie i powiedział 'uspokój się'? no gdzie do jasnej cholery podziali się wszyscy? czemu nie ma już nikogo równie gorzko płaczącego jak ja? nie, nie oczekuję czegoś w zamian, bo moja dobra wola nie na tym polega, ale ja też płaczę i cierpię, czasem bardziej od ciebie, ale życie nauczyło mnie kłamać, zakładać maskę, nigdy nie czuj tego co ja codziennie, bo umrzesz od razu.
|
|
 |
To wcale nie jest tak, że się nie odzywam, bo mi nie zależy. Chcę żebyś zobaczył jak wygląda twoje życie beze mnie i żebyś w końcu podjął jakąś konkretną decyzję czy mam być jego częścią czy po prostu odejść. Ty już wiesz co ja czuję i czas żebyś wiedział czy Ty coś czujesz./ fbl.pl/cytatyiopisy
|
|
 |
i jeszcze żyję, mimo, że tak bardzo boli.
|
|
 |
chyba umieram. po raz kolejny dopuściłam, żeby moje serce łamało się na wszystkie części, jestem tak naiwna i głupia, tak bardzo łatwowierna i potrafiąca kochać, ufać i wierzyć, po co? wszyscy mnie niszczą swoimi słowami i fałszywością, kłamstwem, które słyszę codziennie, wierzę w nie, przecież kocham, tak? śmieszne, jestem bo pomagam, bo słucham jak ludzie mi o sobie opowiadają, bo umiem ich wesprzeć a w zamian dostaję po raz kolejny po dupie, ja pierdole, nienawidzę was wszystkich.
|
|
 |
nigdy nie czułam smutku i nienawiści, nie płakałam, gdy mówiłeś 'żegnaj', nie tęskniłam po nocach i nie szukałam w gwiazdach twojego imienia, tego dnia było inaczej, czułam jak łamie się moje serce, nie panowałam na sobą, krzyczałam i tęskniłam a Ty byłeś wszędzie, w każdej najmniejszej cząstce świata, błagałam 'wróć' a przy każdym słyszanym 'żegnaj' uciekałam w kąt złego świata robiąc sobie krzywdę, cierpiąc i tęskniąc jeszcze bardziej, chyba byłam zakochana..
|
|
 |
Na dłuższą metę ten związek nie miał żadnego sensu, ba nawet mogłabym stwierdzić, że był już skreślony na starcie. Ale żadne z nas nie zwracało na to uwagi bo byliśmy tak banalnie w sobie zakochani, zauroczeni dotykiem swoich rąk i ciepłem ust. Lubiliśmy pisać do siebie całymi dniami słodkie wiadomości nie patrząc na to czy nauczyciel złapie nas na lekcji z telefonem. Chcieliśmy chwalić się sobą znajomym pokazując jak wielkie mamy szczęście, że się poznaliśmy. I dziś wcale nie zmieniło się uczucie po prostu dorośliśmy. Przypływ problemów pokazał nam jakie naprawdę jest życie a straconego zaufania nie daliśmy radę odnowić. Nie wiem czy chciałabym zacząć wszystko od nowa bo tak jest chyba lepiej, wiesz? Mimo że nocą kiedy nie potrafimy zasnąć, siedzimy z komórkami w dłoniach oczekując, że jedno z nas zbierze się na odwagę. Codziennie patrzymy na księżyc i tylko on jeden nas teraz łączy każdego wieczora, nieważne jak daleko bylibyśmy od siebie.
|
|
 |
Nie odzywam się już do Ciebie od miesiąca ale nie zrozum mnie źle. Mi też nie jest łatwo bo ciągle odczuwam brak Twojej osoby i pewną pustkę, której nie mogę niczym zapełnić. Ale zrozumiałam, że lepiej jest mi żyć tak niż być dla osoby, którą kocham tylko na zapełnienie czasu, dopełnieniem dnia.
|
|
|
|