 |
Kolejny papieros,koleje zaciągnięcia jedno za drugim , kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo go nienawidzę a między oddechami ciche westchnienia miłości...
|
|
 |
Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra, wystarczająco cudowna, wystarczająco wystarczająca. Zawsze znajdzie się jakaś zdzira, która będzie lepsza od Ciebie.
|
|
 |
Najpierw chcieliśmy być - się nie udało. Zatem później postanowiliśmy odejść - to też nam nie wyszło. A teraz stoimy gdzieś pomiędzy i z braku pomysłu co dalej, bawimy się w uczucia...
|
|
 |
Ale istnieją osoby, które wpływają na mnie pozytywnie i we mnie wierzą. Cieszę się, że są i dobrze mi życzą. Jestem za nich wdzięczna i dla nich będę żyć oraz bardzo się starać.
|
|
 |
wiem, nie jestem śliczna. Nie jestem zgrabna, szczupła, nie jestem 'laską'.Ale jestem małą, słodką istotką, z pulchnymi policzkami, zapłakanymi oczkami i z serduszkiem, po brzegi przepełnionym miłością i właśnie to chciałabym Ci ofiarować.Swoje smutki, żale. smutne oczy, bezradne ręce. chwile zwątpienia, chwile radości.Serce zranione, skrzywdzone, poniżone uczucia, czułe słowa, drżące usta i dłonie, rozczarowany wzrok. Rumieńce na twarzy, uśmiech, pojawiający się wraz z Tobą . Właśnie tyle chciałabym Ci dać. Całą siebie. Po prostu .
|
|
 |
Pamiętasz słowa, które obiecywały trwać wiecznie?
|
|
 |
nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. pragniesz cofnąć czas na próżno. nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno. ...
|
|
 |
narysuj mi słońce. Nie musi być ładne, ale takie wiesz..takie od Ciebie.
|
|
 |
Gdybym mogła zadać Bogu jedno pytanie,
zapytałabym, czemu nie jesteś teraz przy mnie ?
|
|
 |
jakby można było w jednym krótkim przytuleniu dotknąć serca sercem.
|
|
 |
Dlaczego tak jest, że kiedy całkowicie otworzymy nasze serce dla kogoś, dla jednego zwykłego człowieka,nagle staje się On w naszych oczach kimś lepszym, kimś wspaniałym. Kimś zbyt idealnym, by mógł istnieć na prawdę? A gdy sądzimy, że już nic nie może zepsuć tego szczęścia, wtedy ten zwyczajny, szary człowiek zadaje nam cios, po którym nie umiemy się pozbierać, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli podnieść się z powrotem na nogi. Wywiera on taki wpływ, taki mocny.. że niemożliwym jest dla nas uśmiechnąć się szerokoi powiedzieć, że to nic. Że nic się nie stało. Że damy radę.
|
|
 |
nie potrafisz spojrzeć w oczy, powiedzieć mi choć raz,o
co Ci w zasadzie chodzi, wiesz, że nie masz szans.
|
|
|
|