 |
|
możesz krzyczeć. możesz się fochać nawet pięć razy dziennie. możesz być tak wredny jak zawsze. możesz wychodzić z kumplami na piwo. możesz spać od ściany. możesz brać większą połową kołdry dla siebie. możesz zabierać mnie na spacery w deszcz. możesz wiecznie siedzieć w tekstach i bitach. możesz dzwonić raz na trzy dni. możesz całe dnie przesiadywać na ławce. ja to wszystko zniosę, ale obiecaj mi , że będziesz - ok ? / veriolla
|
|
 |
|
pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie, wieczną pewność siebie, beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości, czułość, najpiękniejszy uśmiech, niezastąpione, zawsze tak perfekcyjne szczere spojrzenie, oddech z delikatną wonią mentolowych fajek. wiem no, narozrabiałam.
|
|
 |
|
'wybaczam', rzucone na wiatr, z pustką w sercu, łzami w zakamarkach oczu, zaciśniętymi dłońmi i lekko przygryzioną dolną wargą. 'wybaczam', które niosło za sobą na powrót Jego dotyk przywołujący tylko jedno - że swego czasu dzieliłam Go z kimś innym, że smak Jego pocałunków czuła też inna, może... bardziej wartościowa osoba. 'wybaczam', które nigdy nie zapewniało tego, że zapomnę.
|
|
 |
|
pocałunek jest tym momentem, kiedy zawsze mimowolnie opuszczasz powieki ku dołowi delektując się smakiem, zapachem, bliskością. jest jedną z tych chwil, których nie ogląda się z otwartymi oczami. to ten moment, kiedy patrzymy sercem. tylko sercem.
|
|
 |
|
ułóż rozsypankę: na, chcę, Cię, Tobą, z, być, kocham, zawsze .
|
|
 |
właśnie wyszedłeś, a mój pokój wciąż jest przepełniony Tobą. na rękach czuję twój dotyk, na szyi pocałunki, w powietrzu zapach. a w sercu pustkę. i znowu będę o Tobie myśleć zanim usnę.
|
|
 |
- dobra, to ten.. ja idę spać i obudź mnie jakby była jakaś wojna czy coś. - okej, okej. [5sekund później] *jeb poduszką* - już jest wojna. :D
|
|
 |
wiem, że zmuszam Cię do dokonywania wyborów nie słowami ale swoim zachowaniem czy samym tonem głosu. Nie mówię wprost, że masz coś zrobić, jednak robisz to, bo widzisz, że coś mi nie pasuje. owszem, potrafię się zachowywać jak rozkapryszony bachor bez głębszego powodu. i nie mam sobie tego za złe, ani nie mam wyrzutów sumienia. bo to nie jest tak, że jestem zazdrosna. ja po prostu cholernie nie lubię się tobą dzielić.
|
|
|
|