 |
Jeśli ktoś Cię nienawidzi bez powodu, to daj skurwysynowi powód!
|
|
 |
Spokojnie, nic się nie stało. Po prostu sama w sobie jesteś beznadziejna.
|
|
 |
Wiem, że to mnie niszczy. Że utknęłam w martwym punkcie i nie potrafię ruszyć dalej. Wiem, że kontakt z Tobą jest jak narkotyk, że to mnie niszczy psychicznie, ale jednocześnie nie potrafię nie rozmawiać z Tobą. Po prostu potrzebuję tego bardziej niż powietrza
|
|
 |
Doskonale znam to spojrzenie - smutne, nieobecne, pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie...
|
|
 |
Nie wiem co zrobić ze swoim życiem, więc chyba zrobię sobie herbatę.
|
|
 |
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
|
|
 |
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym mieliśmy swoją szansę.
|
|
 |
Czy Cie nadal kocham? Nie wiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest pisane nam być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuje żyć dalej. Przynajmniej próbuję.
|
|
 |
Stał pomiędzy ścieżkami z napisem `zależy mi`, a `mam wyjebane` i każdego dnia zmieniał swoją trasę, rujnując całe moje wnętrze.
|
|
 |
Pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. - Mój - szepnęła. - To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - Moja - odszepnął.
|
|
 |
Masz 10 minut, żeby tu przyjść, spojrzeć mi w oczy, chwycić moją dłoń, przytulić mnie do siebie.
Odliczam.
|
|
 |
Na początku był chaos... a teraz to już w ogóle rozpierdol..
|
|
|
|