 |
'Tak bardzo chciała, by ją kochał, mimo tego, że jeszcze
nigdy na to nie zasłużyła. W jej chorym umyśle on
był największym marzeniem. Był najpiękniejszym
pragnieniem. Tak bardzo chciała, by się spełniło,
by pozwolił jej któregoś dnia obudzić się przy sobie.
A ona wtedy poczułaby, że jest zbyt blisko..
Zbyt blisko, aby jeszcze kiedyś mogła zatęsknić.'
|
|
 |
'I chciała, by wiedział, że nie odejdzie z jego
świata dopóki sam jej z niego nie wyrzuci.
Sądziła bowiem, że miłości nie można liczyć
w tych najlepszych chwilach, tylko w tych
najgorszych. Tych, po których nadal patrzy
się sobie prosto w oczy. Dokładnie tak,
jakby reszta świata nie istniała..'
|
|
 |
'Jesienią nie tylko liście opadają. Razem z liśćmi opadają też nasze złudzenia, marzenia i nadzieje, że może mogłybyśmy coś zmienić: w sobie samej albo w otoczeniu. W końcu zdajemy sobie sprawę, że wszystko jest takie samo, tylko gorsze. Zmarszczka koło ust zrobiła się wyraźniejsza, powieka cięższa, cienie pod oczami głębsze.'
|
|
 |
'Nie mogę Cię zmusić do miłości, ale mogę sprawić, że się we mnie zakochasz.'
|
|
 |
'jesteś całym moim światem, jesteś początkiem i końcem każdej drogi, jesteś obecny w każdym moim dniu, w każdym śnie, w każdym oddechu, w każdej myśli, w każdym uśmiechu, w każdej kropli deszczu.'
|
|
 |
Ulice były mokre od deszczu spadającego z nieba, a ona siedziała w trampkach i jego za dużej bluzie na krawężniku. Topiła się w zapachu jego perfum które tak kochała. A łzy spływały jej z oczu ja deszcz z purpurowego nieba, to był bezwarunkowy odruch na jego nagłą obojętność nieuzasadnioną żadnymi zjawiskami atmosferycznymi, ani duchowymi. / lovexlovex
|
|
 |
Tak naprawdę teraz czuję się wolna, może coś tam w środku krzyczy i rozpacza, ale wiem, że rany się zagoją. I będę szczęśliwa, bo mam przy sobie ludzi którym na mnie zależy, nie to co ty. Mówiłeś, że kochasz, pamiętasz to jeszcze ? / lovexlovex
|
|
 |
Na granicy zmysłów, błąkam się z zasłoniętymi oczami. I czuję tylko twoją dłoń walczącą z głosem mojego rozumu. / lovexlovex
|
|
 |
Siedziałam wtulona w nasze zdjęcie, całe pogniecione, porwane, zalane setkami łez. Nie, nie byliśmy na nim przytuleni, nie wyglądaliśmy jak para zakochanych, nawet przyjaciół nie przypominaliśmy. To był przypadek, ze oboje się na nim znaleźliśmy tak samo jak to, że się w tobie zakochałam. / lovexlovex
|
|
 |
Stałam przy oknie w jego koszuli, zapiętej na jeden guzik. Czując zapach jego perfum spoglądałam na gwiazdy dziękując Bogu za tą chwilę, łzy stanęły w moich oczach. Odwróciłam wzrok wprost na niego. Spał tak niewinnie, jego delikatne rysy tak uroczo wyglądały w świetle księżyca wpadającego przez uchylone okno. Łzy zaczęły spływać z moich oczu, nie mogłam powstrzymać tego wzruszenia. Pierwszy raz byłam tak cholernie szczęśliwa, pragnęłam utopić się w tym szczęściu właśnie wtedy byłam pewna, że to ten na którego czekałam całe życie. / lovexlovex
|
|
|
|