 |
Ogarnął ją paniczny strach. Nie mogła powiedzieć już nic jednej jedynej osobie bo zaraz za pare minut wiedziały o tym kolejne osoby. Miała nadzieje, że w jej najbliższym gronie tak nie ma, że jeśli mówi coś jednej osobie to druga o tym nie wie. Ależ miała zaskoczenie kiedy okazało się, że przez cały czas ją tylko zwodzili. / rebelangel
|
|
 |
Nie spodziewała się, że dwoje ludzi, któyrch kochała najbardziej na świecie wbije jej nóż w plecy rozmowami za jej plecami, spiskami. Zabolało jak nigdy dotąd. Straciła już grunt pod nogami. Teraz jedynie spadała w otchłań czeluści. / rebelangel
|
|
 |
- Mamy prawo popełniać w życiu wiele błędów - odezwał się - Oprócz jednego : tego, który niszczy nas samych / Weronika postanawia umrzeć.
|
|
 |
` Rozumiem furię w twoich słowach, ale nie rozumiem słów. / Szekspir
|
|
 |
` świadomość czegoś, co się nie udało, potrafi cię przewrócić./ Żulczyk
|
|
 |
How do you keep going when the worst things happen? / Słodkie kłamstewka.
|
|
 |
Ileż to razy słyszała już ten głos. Tylko że akurat dzisiaj brzmi jej on jakoś inaczej. Jest bardziej zachrypnięty. Jakby docierał do niej z daleka, skądś, gdzie ona sama chyba nigdy jeszcze nie była. A gdzie człowiek trafia tylko wtedy, kiedy czuje się samotny. Zbyt samotny. Tam akurat głos staje się zbędny, bo nie ma nikogo, kto by nas wysłuchał.
|
|
 |
Ucisk w klatce piersiowej. Potworny ból serca, ukłucie jakiego nigdy nie czuła. Potężna kula stanęła jej w gardle, łzy zaczęły spływać po bladych policzkach. W jednym momencie ogarnęło ją przerażanie, panika jakiej nie zaznała nigdy dotąd. 'Czy ja umieram?' pomyślała w panice zaciskając powieki, błagając, by choć na moment ból zniknął. - Powietrza.. - Szepnęła słabym głosem i osunęła się na ziemie tracąc przytomność. Jej ostatnią myślą huczącą w głowie było zdanie ' czy ja umieram? ' / rebelangel
|
|
 |
Poczuła się tak, jak gdyby wymierzył jej siarczystego policzka, a przecież.. tylko powiedział parę zdań. / rebelangel
|
|
 |
Otwarte rany. Krwawiła od kilku dni. Ale przecież nikogo nie interesowało, że wykrwawia się na śmierć. Może to i lepiej, by nikt nie wiedział, by pozwolili jej na to w spokoju, w samotności. Przy głośnych uderzeniach serca i cichym płaczu. / rebelangel
|
|
 |
Czuła powiew chłodnego wiatru, który targał jej kasztanowymi włosami. Ale co się dziwić, w końcu stała w przedsionku śmierci. / rebelangel
|
|
 |
Kiedyś mu się to udało, przebić przez jej mur. Mur strachu przed miłością, przed brakiem akceptacji. Chowała za murem swoje myśli, pragnienia. Wszystko zostawało jej, nikogo innego. On jednak starał się o to, by dostać się za ten mur każdego dnia, starał się o nią. Po jakimś czasie fasada opadła. Czuła się bardzo obnażona, wszystko co chciał ujrzeć i wiedzieć miał na wyciągnięcie ręki.. do czasu. Teraz, gdy nikt nie zwracał uwagi o mur, o starania on nagle stanął ponownie w swej całej okazałości. Znów z zewnątrz była chłodną osobą, wredną, bez dostępu do jakiegokolwiek ciepła. A w środku, za murem stała mała dziewczynka, przerażona, zapłakana ściskając w dłoniach czerwonego misia. / rebelangel
|
|
|
|