 |
Jest moją przyjaciółką, a wiesz co to oznacza? Zawsze będę stać za nią, bez względu na to co zrobi. Nigdy się od niej nie odwrócę, nawet jeśli będę ostatnia z wyciągniętą w jej kierunku dłonią. Nierozłączne od kilkunastu lat i choć kilka osób próbowało to popsuć, nie poddajemy się i za każdym razem to co nas łączy jest silniejsze. Mogę dostać za nią w mordę, kiedy ona jest zbyt słaba by przyjąć ciosy. Kiedy nic nie idzie zgodnie z planem, ja jestem i trzymam ją za rękę. Mam wszystko, bo mam taką przyjaźń.
|
|
 |
boje się, że jakaś inna może zobaczyć w nim to samo co ja .
|
|
 |
Jedni mówili jej :”Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.”. Inni,że: „Stara miłość nie rdzewieję.” , a Ja mówię po prostu: „W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.”
|
|
 |
Prawdziwa miłość to nie związek idealny, bo taki nie istnieje,ale pełen kłótni i godzenia, łez i uśmiechów. I mimo, że jest ciężko i ma się dość, nie poddajesz się, bo wiesz że z Tą osobą jesteś szczęśliwszy niż z kimkolwiek innym
|
|
 |
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
 |
dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń.
|
|
 |
Wiem na kogo mogę liczyć i na kim polegać, z kim toasty wznosić i sukcesy oblewać, z kim mogę rozmawiać, a na kogo uważać, by pewnych sytuacji nie powtarzać.. z Tobą mogę wszystko.
|
|
 |
Pomyśl. Jak wyglądało by Twoje życie bez niej? Kto troszczyłby się o Ciebie jak rodzona matka? Kto by wmuszał w Ciebie jedzenie jak babcia? Kto czule całował w czoło? Kto pocieszał w gorszych chwilach, a cieszył Twoim szczęściem w tych lepszych? Kto byłby zawsze przy Tobie gdybyś tego potrzebował? Kto pokochałby Cię tak szczerze i mocno jak ona? Kto by zabierał na długie spacery? Kto by Cię denerwował jak młodsze rodzeństwo? Kto byłby Twoją ostatnią myślą przed snem i pierwszą tuż po przebudzeniu? Kto przytulałby tak mocno i czule? Krzyczał tak głośno gdy robisz coś nie tak? Upominał gdy zachowujesz się nieodpowiednio? Kogo uśmiech dodawałby Ci tyle sił? Kto pilnowałby Cię podczas imprez gdy wlewasz w siebie zbyt dużo alkoholu? Kto by chciał dla Ciebie lepiej od niej? Kto by wybaczał Ci wszystko? Płakał przez Twoje ostre słowa? Kto wskazał odpowiednią drogę życia? Martwił gdy nie odbierasz telefonu? Kto zrezygnowałby dla Ciebie z tylu rzeczy? Kto by Ci ją zastąpił? No kto?
|
|
 |
Czasami jest tak, że po prostu nie umiecie z siebie zrezygnować. Nieważne ile czasu mija, ile przeszliście, ile razy mówiliście, że powrotów nie będzie-zawsze tworzycie to od nowa. Może minąć kilka lat, a Wy mijając się na ulicy zrozumiecie, że i tak za długo kazaliście czekać drugiej stronie i tym razem zaczniecie naprawdę
|
|
 |
|
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim. / napisana ; )
|
|
 |
|
Zakrztusiłam się płaczem przypominając sobie po raz setny naszą historię. Nie należała ona do łatwych, mimo wszystko trzeba to przyznać. Jednak to było czymś najpiękniejszym. Nic nigdy wcześniej nie dało mi tyle szczęścia i tyle łez jednocześnie. Przecież ta miłość rozpływała się po każdej części mojego drobnego ciała, przelewała się radośnie z serca do głowy i za nic nie chciała zmienić swojej drogi. Stworzyliśmy coś idealnego, coś co było tylko nasze i tylko dla nas. W jednym momencie wszystko się rozpłynęło, a nasze szczęście pękło jak bańka mydlana. Nasze drogi się rozeszły, nie widzę Cię przy mnie, nie wiem co robić, gubię się. / agathe96
|
|
 |
|
Tak wiele rzeczy chciałabym Ci powiedzieć, czy choćby nawet napisać. Te wszystkie myśli, które kolekcjonuje w głowie coraz częściej nie dają mi zasnąć. Chciałabym zamknąć się w jakimś pokoju i przeanalizować wszystkie wyjścia. Nie mam pomysłu, jak racjonalnie rozwiązać ten problem który niewątpliwie rani tylko mnie. Tak bardzo chcę się od Ciebie odciąć, zapomnieć, wyrzucić wszystkie wspomnienia z głowy i nigdy więcej ich do siebie nie wpuścić. Dlaczego nie dajesz mi szansy na odejście? Dlaczego właśnie wtedy, na chwilę doceniasz kim tak naprawdę dla Ciebie jestem? Dlaczego używasz słów, które trafiają w samo serce i nie pozwalają postawić kroku w przód choć tak bardzo tego chce? Dlaczego wciąż Cię kocham, choć nie dostaje nic od Ciebie w zamian? / agathe96
|
|
|
|