 |
|
To nie śmierć rozdziela, lecz brak miłości.
|
|
 |
Z każdym dniem boli coraz bardziej . Z każdym dniem tęsknię coraz bardziej . Z każdym dniem tracę nadzieję , że coś między nami się zmieni / welovemlecyk
|
|
 |
Najgłupsze jest to , że ja Ci się podobam i wiesz przecież , że Ty mi też a nawet nie powiesz tego głupiego 'cześć' i nic z tym nie zrobisz .. / welovemlecyk
|
|
 |
Ja głupia biegnę na korytarz żeby zająć dobre miejsce między naszymi salami a Ty nawet na mnie nie spojrzysz tylko od razu biegiesz z kolegami -.-' / welovemlecyk
|
|
 |
Bądź kimś kto zawsze mnie poprze nawet gdybym popełniała najgłupsze decyzje życia / welovemlecyk
|
|
 |
Myślałam że to wszystko ułoży sie lepiej , a teraz kiedy z tobą idzie mi coraz lepiej , kiedy zwracasz na mnie więcej uwagi mam do wyboru wrócić do niego i zaczynać od nowa , lub olać to i mieć nadzieje na lepsze jutro z tobą . właśnie przy tobie zostaje mi tylko nadzieja , przy nim miłość i wsparcie , tylko nie wiem czy będę potrafiła to odwzajemnić w drugą stronę mając w myślach ciebie .
|
|
 |
Mówisz że dalej kochasz, przepraszasz, błagasz żebym ci wybaczyła, zapewniasz mnie że nigdy więcej mnie już nie skrzywdzisz, tak.? nie wierze ci, nie wierze w ani jedno twoje nędzne, puste słowo. nie jestem już tą naiwną zabaweczką co kiedyś, więc nie waż się ponownie rozpierdalać mi życia, bo dopiero niedawno udało mi się je posklejać po twoim odejściu . udało mi się wyjść z dna do którego TY tak beztrosko mnie wkopałeś. to bolało, wręcz rozpierdalało moje serce. patrzyłeś na moje cierpienie z uśmiechem, razem z tą szmatą która mi ciebie odebrała. więc jak już miała cię w posiadaniu to czemu nie dała ci szczęścia.? nie będę nagrodą pocieszenia, skarbie. dziękuję za uwagę, żegnam.
|
|
 |
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała, nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.' Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha'
|
|
 |
nie ocieraj moich łez - one mi się należą. nie przejmuj się moim smutkiem - to pewnego rodzaju pokuta. nie zwracaj na mnie uwagi - kiedyś pokochasz inną.
|
|
 |
nie jest źle. - może i nie jest, ale szczęście chyba tak nie wygląda, co?
|
|
 |
Tyle szmat wokół nas a podłogi wciąż są brudne / welovemlecyk
|
|
 |
Nic więcej mi nie trzeba, po prostu mnie przytul.
|
|
|
|