Wyciągnę Cię z tego bagna za uszy, duszy,
Albo utopie w nim, jebać skrupuły.
Współczulem, byłem dla Ciebie,lubiłem słuchać,
Ty mówisz, że lubisz życie,
Pieprzony marzyciel, ja nie marze marzeń, wprowadzam je w życie.
A te opuszki palców, one nigdy nie będą biegły przez twoją skórę, Te jasne niebieskie oczy mogą spotkać się z moimi tylko przez pokój wypełniony ludźmi mniej ważnymi od ciebie..