 |
Szlifuj wartości, one w Twoim ekwipunku.
W stosunku do rodziny nie waż się stracić szacunku. / AK-47
|
|
 |
Niejeden tak ma, że szajba odpierdala.
Jak tu trzymać fason, jak temat na głowę siada ?
Biada, kiedy narkotyk banie oplata.
Za popełniony czyn - kara, niemała strata. / AK-47
|
|
 |
czas zacząć walczyć o siebie, czas zacząć iść na przekór, czas na to, żeby w końcu nie stać w miejscu./emilsoon
|
|
 |
zycie potrafi skopac dupe , ale muszisz mocno mu oddac by osiagnac swoj cel
|
|
 |
sierpniowe , wrocławskie melanże czas zacząć ! ;dd r23
|
|
 |
I to Cię przemaga za każdym razem kiedy próbujesz walczyć
Nagle, zaczyna się trząść
I jego puls staje się hiperszybki, a oczy odwracają się w stronę jego czaszki
Plecy zaczynają się wyk... Wygląda jak zastawka z McDonalda
Leży na dywanie Donalda... lezy poziomo i rzyga
|
|
 |
Kiedy jest późno i bardzo ciemno, udaje, że idzie na spacer ze swoim psem
Ćpa w lesie i idzie prosto pod deske do krojenia
|
|
 |
Oto dźwięk butelki jak jest pusta. Kiedy połkniesz już wszyto, wytarzasz się i zatoniesz w smutku. A jutro pewnie i tak powiesz: znów to zróbmy
Co znaczy odrobina płynu rdzeniowego między przyjaciółmi? Jeb to!
Co znaczy maleńkie zatrucie alkoholem? Rozpętać małą awanturę.
Jutro znów będziecie chłopakami. Oto życie twoje - przeżyjesz je tak jak chcesz.
Marihuana jest wszędzie. Skąd ty, kurwa jesteś ? Nieważne, jeżeli tylko dotrzesz tam gdzie zmierzasz. Bo nic nie ma znaczenia, dopóki się gdzieś zmierza.
Mówią „stop”, ale ty tylko siedzisz, olewasz ich, chociaż się budzisz co rano i z kaca umierasz. Ale przed tobą nie jeden melanż, przed tobą jeszcze tyle ćpania, świń do zaruchania, imprez do zajebiania. Być tobą - kwestia przejebana
Zanim się sam zorientuję, na ganku siądę i historię opowiem dla dzieci, w rękach Jacka Danielsa butelka, na kolanach
|
|
 |
Nie potrzebuję grać w żadną grę, mówię co chcę komu chcę, kiedy tylko chcę, gdzie tylko chcę, jak tylko chcę, ale kilku ludzi respektuję. Dzięki tej ekstazie koło ciebie stoję, robię się uczciwy, opowiadam ci wszystkie moje myśli. Właśnie się spotkaliśmy, chyba się w tobie zakochałem, tak myślę. Ty też w to się mieszasz
|
|
 |
Bo za każdym razem, gdy odejść próbuję
Jakiś dupek wciąż mi rękaw nadszarpuje
Nie chcę zostać, ale zostać muszę
Narkotyki już naprawdę mają moją duszę
Bo ile razy chcę powiedzieć "nie"
One się nie godzą żebym olał je
I tyle wam powiem jestem frajerem
|
|
 |
Jestem tak najebany, że zejdę, jak przelecę tędy. Wypuście mnie stąd, ja nie stąd się wiozłem. Jestem z innej planety, właśnie bez śladu zniknąłem w takie piękne miejsce, gdzie kwiaty rosną...
Teraz się zawinę, wracam za godzinę
|
|
 |
Ja jestem...
Tylko gryfem
Zwykły facet
i nie wiem
Skąd tyle szumu wokół mnie
Nikomu wcześniej nie zależało na mnie
Cały czas we mnie wątpili
Teraz każdy chce wydrzeć na mnie mordę
|
|
|
|