 |
Światło za Ciebie póki bije mi serducho, dopóki wdycham tlen, czysty sen, życie nauką...
|
|
 |
Nie pamietam twojej twarzy teraz, nie liczę dni, nikt nie posiądzie prawdy, ty zapal znicz..
|
|
 |
Słuchaj i walcz, nie daj sobie wmówić, że to zły jest ten świat...
|
|
 |
Umarł i żył, ten co dał ci życie, dał ci miłość i tlen, ten co pozostawił w twoim sercu swój dym, mówił ci że życie jest jak sen..
|
|
 |
Zapal znicz, podnieś w góre dłoń, za swych wszystkich braci, którzy w jednej chwili gdzieś odeszli stąd...
|
|
 |
Nie bój się, kobiety potrafią znieść
najgorszy ból. Sama się przekonasz
pewnego dnia.
|
|
 |
I wiedz, że z Tobą pod prąd mogę iść,
nawet stąd, przez tą autostradę życia...
|
|
 |
I jeśli Bóg mnie wezwie dzisiaj na ostateczny sąd, nie mam nic do ukrycia...
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza, niż brak tlenu...
|
|
 |
Im więcej myślę, tym mniej rozumiem,
a mówiąc ściślej, czasem są jak manekiny bez sumień...
|
|
 |
Wiem, że życie ze mną nie jest lekkie...
|
|
 |
I powiedz dokąd doprowadzi ta droga, sam wiesz najlepiej, że nic nie rani jak słowa..
|
|
|
|