 |
zrozumiałam, że ci nie zależy, bo gdyby ci zależało to próbowałbyś, starałbyś się i szukałbyś jakiejkolwiek drogi do mnie, nawet jeżeli prowadziłaby przez piekło.
|
|
 |
sama nie wiem dlaczego dałam ci kolejną szansę. może myślałam, że tak będzie lepiej, że twój powrót uleczy moje serce i duszę, że wreszcie będę szczęśliwa. myślałam, że byłam zakochana, ale gdybym kochała nie miałabym tylu wątpliwości. teraz jestem pewna, że to był błąd, ale wtedy byłam naiwna i omamiona twoimi słowami.
|
|
 |
pierwsze tygodnie po twoim odejściu? przyznaję były trudne. może nie było po mnie tego widać, ale ja naprawdę cierpiałam. nie, nie żaliłam się, bo i po co? nikt nie był mi w stanie pomóc, musiałam sama jakoś uporać się z tą stratą. przyjaciele próbowali mnie wesprzeć, jednak ich słowa na nic się nie zdały, ja nie potrafiłam uwierzyć, że kiedyś będziesz mi obojętny.
|
|
 |
zrozumiałeś swój błąd i zacząłeś żałować. nagle zaczęły szargać tobą wyrzuty sumienia. jednak na nic nie zdały się twoje marne przeprosiny, bo ja układam sobie życie bez ciebie i radzę sobie z tym całkowicie dobrze.
|
|
 |
a jeżeli zatęsknisz za moimi oczami to wiedz, że i tak nie masz do czego wracać.
|
|
 |
tak bardzo chcesz bym znów zaczęła rozdrapywać stare rany, bym znów zaczęła cierpieć?
|
|
 |
nawet nie wiedzieliśmy, że każdego dnia widzimy się po raz ostatni. że nigdy już nie będę kochała go tak mocno jak wczoraj, a to już zmienia pogląd na wszystko. kto by pomyślał, że rozstanie waliło nam przed oczami niczym wielki neon, a my udawaliśmy ślepych.
|
|
 |
nikt nigdy nie zajmie twojego miejsca, mimo wszystko zawszę będę czekać na ciebie, może jeszcze kiedyś zdecydujesz się na powrót do mojego serca, które wciąż będzie czekać.
|
|
 |
naprawdę wszystko ze mną w porządku, serio. nieważne, że łykam tabletki jak cukierki i to nic nie znaczy, że mam misia, który ma na imię tak jak ty i codziennie do niego gadam, wcale mi nie odbija, wcale nie wariuje, a ziemia wcale, ale to wcale nie usuwa mi się spod nóg.
|
|
 |
nie zacznę wierzyć w "miłość", nie w tym wcieleniu skarbie.
|
|
 |
pora przejść na dietę - mnóstwo czekolady, tysiące łez, szlugi i browar. zero miłości.
|
|
 |
zakłamana mordka z ironicznym uśmiechem na twarzy.
|
|
|
|