 |
|
Każde Twoje słowo boleśnie wyryło mi się w sercu, ciągle miałam nadzieję, że to jednak tylko sen. A kiedy się już obudzę, napiszę do Ciebie, razem gdzieś pójdziemy i będziemy się śmiać z mojego koszmaru. Ale sen trwał, a ja nie mogłam się obudzić.
|
|
 |
|
Świat niekoniecznie jest sprawiedliwy, dobro często nie popłaca, a za nieszczęścia nie ma rekompensaty.
|
|
 |
|
wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej.
|
|
 |
|
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
 |
|
Szukamy kolejnej drogi do szczęścia, które wiecznie omijamy lub gubimy.
|
|
 |
|
W drodze do domu, po spotkaniu z Tobą, dławiłam się łzami. W sumie to nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego, przecież tego wszystkiego się obawiałam.
|
|
 |
|
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
 |
|
Tam gdzie rozum nie sięga, dopuszczalna jest miłość.
|
|
 |
|
Usiadłam na murku na starym młynie, a łzy posłużyły mi się jako proszek do prania zbolałego serca. Nagle na wierzch zaczęły wypływać wszelkie szczęśliwe chwile, ale też te wszystkie sprzeczki, które niosły za sobą drugą szanse, to szło jakoś tak-"Na dobre i na złe, w biedzie i w chorobie".
|
|
 |
|
To tak zwana iluzja życia, ciągle się łudzimy, że jednak jesteśmy szczęśliwi, że mamy przy sobie ludzi, których kochamy i z wzajemnością, a gówno prawda.
|
|
|
|