 |
|
Bo tęskniąc, nie chodziło mi tylko o kontakt fizyczny, o pocałunki przy blasku księżyca, o trzymanie za rękę, czułe słowa szeptane wieczorami przy herbacie czy przytulanie się, choć, tak, to też było dla mnie ważne i bardzo miłe. Chodziło mi o bycie obok nie tylko w te dobre dni, przede wszystkim w te złe, kiedy znajdowałam się na samym dnie, a Ty samą obecnością sprawiałeś że nagle wszystko stało się kolorowe.
|
|
 |
|
Czuć już powoli tą atmosferę świąt.
Gdzie nie gdzie pojawiają się już lampki w oknach, ozdoby i dekoracje świąteczne. W radiu słychać dźwięki piosenek o tematyce świąt. Święta to najbardziej magiczny czas. 'To jest czas kiedy wszystko jest łatwiejsze, to jest czas kiedy mocniej bije serce' ;) Przykre jest to, że ten cały magiczny czas jest tylko raz w roku.
|
|
 |
|
Moje wymarzone miejsce na ziemi nie ma stałych współrzędnych geograficznych, przesuwa się wraz z tobą i jest dokładnie między twoim lewym ramieniem i uchem.
|
|
 |
|
Jeśli potrafisz coś wymarzyć, potrafisz także to osiągnąć.
|
|
 |
|
Nie wiem co piję, ale jeśli to miłość to proszę dolej mi jeszcze.
|
|
 |
|
Nigdzie tu nie ma Twojej obecności,
aż szczypie, tyle tu nie Ciebie...
|
|
 |
|
"Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię. Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą(...) Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie." Marek Hłasko
|
|
 |
|
"Cisza ma kształt twojej nieobecności." Ochocki, Vithren
|
|
 |
|
"Mała, to dziwne. Raz mi się chce żyć, a raz po prostu kurwica człowieka trafia. Kładę się do łóżka i nie potrafię zasnąć, sam nie wiem czemu. Po prostu leżę i tyle. Gapię się w ten sufit i nie umiem niczego zrozumieć. I jest jakoś tak... Tęskno? Smętnie? Nie wiem. Za dużo nie wiem, Mała. Tylko jedną myśl ciągle gdzieś tam mam, w tej głowie. Że chcę do Ciebie. Że powinienem być obok Ciebie. I to tak bardzo, że ciężko wytrzymać.
Chodźmy stąd, proszę." Mikołaj Bajorek
|
|
 |
|
Czułaś się tak kiedyś? Totalnie niepotrzebna. Jakbyś nie istniala. Taka przerażająca pustka. W sercu. W glowie. W życiu. Wieczny konflikt myśli. Ciągłe zastanawianie się, co by było, gdybyś jednak poszła inną drogą. I żal. Cholerny żal, że już nic nie możesz zmienić. I niby jest okej. Niby stabilnie. Ale tak naprawdę ciągle męczy Cię mnóstwo pytań, na które i tak nigdy nie znajdziesz odpowiedzi. I ukrywasz się przed światem. Odcinasz się od codzienności, od wszystkiego co Cię otacza. Chociaż dobrze wiesz, że to bez sensu. Ale nie potrafisz inaczej. Bo wolisz to niż tłumaczenie każdemu, dlaczego się zmieniłaś. Dlaczego się już nie uśmiechasz w każdej minucie. Bo nie potrafiłabyś odpowiedzieć na te pytania. To zbyt skomplikowane. Czujesz, że jesteś nikim. I to powoli zabija w Tobie tą dawną, radosną, pozytywną Ciebie. Nic nie zmienisz. Życie toczy się dalej. Ale Ty nie dostrzegasz w tym już żadnego sensu
|
|
 |
|
I już od dawna chyba nie było aż tak źle. Nie chcesz wychodzić z domu. Nie masz na to psychicznej siły. Wychodzisz. Robisz co musisz. Wracasz czym prędzej do domu, którego nienawidzisz, ale większym piekłem okazuje się świat. Przez całą drogę nie marzysz o niczym innym niż o wygodnych ubraniach, związanych włosach, słuchawkach, iPodzie, ostatecznie śnie. Nie chcesz doświadczać życia. Chcesz je przespać, obudzić się kiedy będzie lepiej. Nie chcesz być już tą osobą, której inni oczekują. Chcesz być sobą. Chcesz coś zmienić, ale nie możesz nic. Nikt nie widzi Twoich łez. Obecność ludzi Cię nie cieszy. Ktoś zawiódł, ktoś odszedł. Wydawało Ci się, że taka dusza jak Ty nigdy nie przetrwa bez znajomych. Ludzie, których towarzystwo przynosiło Ci niegdyś największą frajdę, jest dla Ciebie mało ważne. Okazuje się, że możesz żyć bez nich. Gdzie podziały się tamte dni? Kiedy uśmiechałaś się beztrosko wcale nie zaprzeczając fałszywym uśmiechem na zarzut, że jesteś smutna.
|
|
|
|