 |
|
Wieczorny spacer na cmentarz..to już nie to samo co kiedyś. Rodziny idą przez cmentarz z latarkami żeby butów nie pobrudzić, dziewczyny w szpilach krzyczą jak wdepną w błoto, stare babcie stoją na środku ścieżki i plotkują, kobiety w miniówkach przy -512841stopniach na dworze. Mężczyźni w czapkach i papierosem w buzi, nastolatkowie z telefonem w ręku piszący sms albo rozmawiający przez niego, zakochane pary obściskujące się nad grobem babci czy kogokolwiek. Nawet modlitwa nad grobem nie jest taka sama, wszyscy wszystko na odpierdol,postawić znicz żeby rodzina wiedziała że byli. Na cmentarzu nie spędzają więcej niż 10 minut. Te całe " święto " to jedna wielka szopka. Przyjdź na cmentarz w lipcu zobacz jak groby wyglądają, brudne, 2 znicze, zwiędły kwiatek. Serio tak to ma wyglądać? /amit
|
|
 |
|
mam za miękkie serce, potrafię wybaczać nawet te największe, najokropniejsze błędy. ale chyba u każdego są wyznaczone jakieś granice, a w moim przypadku ta ostatnia właśnie została przez Ciebie przekroczona.
|
|
 |
|
boli mnie każde wspomnienie, każda kartka w pamiętniku i każdy wpis tutaj. ale wiesz co boli mnie najbardziej? to że tylko ja się tym przejmuję, a Ty masz na to wyjebane.
|
|
 |
|
niszczy się to co nie powinno, a dbam o to co najmniej ważne. może potrzebujemy czasu? może trzeba nam tej przerwy, aby za sobą zatęsknić? zawsze to jakieś rozwiązanie, myślałam, że najlepsze, ale testowałam to już w jednym przypadku. jaki był efekt? jak zwykle, było jeszcze gorzej. więc mam dość takich eksperymentów. mniej mów, a więcej działaj. bo już za wiele poważnych słów padło z Twoich ust, za wiele obietnic, za wiele..
|
|
 |
|
Nienawidzę za Tobą tęsknić, kiedy mam świadomość, że Ty nie odwzajemniasz mojego uczucia. Nienawidzę również o Tobie myśleć, kiedy wiem, że Ty nigdy więcej nie pomyślisz o mnie. Nienawidzę o Tobie śnić, kiedy mam pełną świadomość tego, że ja nie pojawię się w Twoim śnie. Lecz najbardziej z tego wszystkiego nienawidzę o Tobie mówić, bo wiem, że moje imię nigdy więcej nie przejdzie przez Twoje usta. Dałeś mi to już wyraźnie do zrozumienia podczas ostatniej naszej jakże szczerej rozmowy i wiesz co? Cieszę się z tego, że pokazałeś mi, jak człowiek może być fałszywy, kryć pod sobą wiele masek i bawić się jedynie uczuciami drugiej osoby. I to wcale nic nie znaczyło, że się mną zabawiłeś, bo widzisz, tak jak Ty bawiłeś się mną, tak samo ja bawiłam się Tobą. Dlatego oboje nie mamy już czego dla siebie wyrównywać. Jesteśmy już spłaceni nie tylko pod względem uczuć, ale również i wydarzeń, które zostały wyrównane w naszym życiu / remember_
|
|
 |
|
Nie potrzebuję jakiegoś wielkiego romansu, niczym z pieprzonego ekranu. Wystarczy mi jedynie obecność,
te silne ramiona, w których streszcza się wszystko inne. Świadomość, że obok Ciebie już zawsze znajdzie się miejsce tylko dla mnie, i że pomimo codziennych upadków, to co jest, nigdy nie stanie się kolejnym z marnych wspomnieniem, bo wiesz, może to dziwne, ale mając Cię przy sobie, oddycha się jakby znacznie łatwiej. / bad_fucker
|
|
 |
|
A zanim zaczniesz najeżdżać lub chociażby oceniać tych ludzi, umieszczać ich na dnie, bo są w tych miejscach o zbyt później godzinie, bo jarają tam zioło czy fajki, przemyśl czemu tak jest. Przemyśl, bo może właśnie uznajesz, że są w niewłaściwym miejscu, gdy owe jest ich domem.
|
|
 |
|
Właściwie jesteś tu sam. Masz przyjaciół, ale jesteś sam. Sam, by to wszystko połączyć, posklejać, ujednolicić. To Twoja życiowa układanka, burdel, który musisz uporządkować, każdy z nas musi. Ty jeden, sam - konkretne geny, 36,6 stopni ciała. I gdyby to było tak, że nie posprzątasz, a konsekwencją będzie jedynie grubsza warstwa kurzu, ale to nie to, nie tu. To życie Cię gnoi, miesza z błotem, a to, co kochasz depcze obcasem.
|
|
 |
|
To się dzieje samoistnie, dosłownie tak jakbym nie miała w tym najmniejszego udziału. Nie jak marionetka, po prostu tak, jakby gdzieś istniał przełącznik, zmieniający chwilowe zaprogramowanie. Nie mam na to wpływu. A kolejne maski są coraz bardziej przerażające. I wpijają się w moją skórę, i tak cholernie boli zdejmowanie ich.
|
|
 |
|
Im bardziej pragniesz zapomnieć - tym mocniej pamiętasz...
|
|
 |
|
Teoretycznie Cię nienawidzę, praktycznie kocham. Teoretycznie, jesteś zwykłym dupkiem, praktycznie - całym moim światem.
|
|
 |
|
Byłeś, jesteś i będziesz, tyle, że już nie tak ważny.
|
|
|
|