głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika siemasz.kwiatuszku

ogólnie to już jest o wiele lepiej niż było jeszcze kilka miesięcy wstecz. tylko od czasu do czasu zastanawia mnie fakt  czy Ty kiedykolwiek zdałeś sobie sprawę z tego  że złamałeś obietnicę ? czy kiedykolwiek   może idąc na uczelnię  zatrzymałeś się  usiadłeś na ławce i pomyślałeś o mnie ? czy kiedykolwiek tak na prawdę byłam dla Ciebie ważna ..   veriolla

koosmaty dodano: 18 marca 2012

ogólnie to już jest o wiele lepiej niż było jeszcze kilka miesięcy wstecz. tylko od czasu do czasu zastanawia mnie fakt, czy Ty kiedykolwiek zdałeś sobie sprawę z tego, że złamałeś obietnicę ? czy kiedykolwiek , może idąc na uczelnię, zatrzymałeś się, usiadłeś na ławce i pomyślałeś o mnie ? czy kiedykolwiek tak na prawdę byłam dla Ciebie ważna .. / veriolla

nawet promienie słońca inaczej smakują  bez Ciebie.   veriolla

koosmaty dodano: 18 marca 2012

nawet promienie słońca inaczej smakują, bez Ciebie. / veriolla

w końcu się odważyłam. odwiedziłam rodzinne miasto   spędziłam weekend z siostrą i przyjaciółmi  których tak bardzo kocham. owszem  nawet mamę odwiedziłam   ale chyba tylko po to by utwierdzić się w przekonaniu  że Ona nigdy się nie zmieni. i jaka to byłą cudowna radość  gdy siostrze ze szczęścia na mój widok poleciały łzy  gdy przyjaciel rzucił mi się na szyję na środku miasta i nie chciał puścić do momentu aż nie dałam mu dwudziestu całusów  gdy Michał pierwszy raz w życiu na mój widok uśmiechnął się takim uśmiechem  które nigdy wcześniej nie widziałam. i wiecie co ? to jest cudowne. móc przyjechać do miasta w którym zostawiło się przyjaciół  niezależnie po jakim czasie  niezależnie w jakich okolicznościach   a Oni i tak przywitają Cię tak byś nadal miała tą pewność  że masz dla kogo żyć.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 18 marca 2012

w końcu się odważyłam. odwiedziłam rodzinne miasto - spędziłam weekend z siostrą i przyjaciółmi, których tak bardzo kocham. owszem, nawet mamę odwiedziłam - ale chyba tylko po to by utwierdzić się w przekonaniu, że Ona nigdy się nie zmieni. i jaka to byłą cudowna radość; gdy siostrze ze szczęścia na mój widok poleciały łzy; gdy przyjaciel rzucił mi się na szyję na środku miasta i nie chciał puścić do momentu aż nie dałam mu dwudziestu całusów; gdy Michał pierwszy raz w życiu na mój widok uśmiechnął się takim uśmiechem, które nigdy wcześniej nie widziałam. i wiecie co ? to jest cudowne. móc przyjechać do miasta w którym zostawiło się przyjaciół, niezależnie po jakim czasie, niezależnie w jakich okolicznościach - a Oni i tak przywitają Cię tak byś nadal miała tą pewność, że masz dla kogo żyć. || kissmyshoes

zajebiste! teksty koosmaty dodał komentarz: zajebiste! do wpisu 17 marca 2012
tego dnia na ostatniej lekcji miała odbyć się Nasza klasowa dyskusja.zajęłam miejsce pod oknem i wkładając słuchawki w uszy zlekceważyłam wszystkie te bzdury.na środek klasy wyszły dwie dziewczyny otwierając przed Nami plakat na którym narysowały żyletkę ociekającą krwią.u samej góry widniało hasło:  tnę się  bo pomaga. pomaga  więc się tnę .wyłączyłam muzykę próbując przysłuchać się pytaniom  które zadawały.  wydaję Mi się że ludzie tną się dla szpanu.mogą to później pokazać innym.zdobyć respekt.  powiedziała jedna z nich.  spotkałaś na swojej drodze człowieka który szedł z podwiniętymi rękawami ukazując ból który codziennie sobie zadaje? a może widziałaś jego zdjęcia które publikuje w sieci?   pytałam.  ludzie zadają sobie ból bo w pewnym sensie jest to dla Nich jedyna pomoc jaką widzą.dla niektórych jest to alkohol dla jeszcze innych prochy  powiedziałam patrząc  jak milczy.  to dlaczego się nie zabiją?  zapytała.  bo kochają   rzekłam kończąc dyskusję.  yezoo

koosmaty dodano: 17 marca 2012

tego dnia na ostatniej lekcji miała odbyć się Nasza klasowa dyskusja.zajęłam miejsce pod oknem i wkładając słuchawki w uszy,zlekceważyłam wszystkie te bzdury.na środek klasy wyszły dwie dziewczyny,otwierając przed Nami plakat,na którym narysowały żyletkę ociekającą krwią.u samej góry widniało hasło: "tnę się, bo pomaga. pomaga, więc się tnę".wyłączyłam muzykę próbując przysłuchać się pytaniom, które zadawały." wydaję Mi się,że ludzie tną się dla szpanu.mogą to później pokazać innym.zdobyć respekt." powiedziała jedna z nich. "spotkałaś na swojej drodze człowieka,który szedł z podwiniętymi rękawami ukazując ból,który codziennie sobie zadaje? a może widziałaś jego zdjęcia,które publikuje w sieci? " pytałam. "ludzie zadają sobie ból,bo w pewnym sensie jest to dla Nich jedyna pomoc jaką widzą.dla niektórych jest to alkohol,dla jeszcze innych prochy" powiedziałam patrząc, jak milczy. "to dlaczego się nie zabiją?" zapytała. "bo kochają " rzekłam kończąc dyskusję. [yezoo ]

pamiętam czas  gdy nie mogłam pokazywać się na osiedlu. szukała mnie wtedy typiara  bo wpierdoliłam Jej siostrze. wychodziłam tylko do szkoły  bo bałam się chodzić po ulicach. w końcu mnie znalazła. pamiętam  że była potężna   mnóstwo sadła  wredny ryj i mocny prawy sierpowy. tak  dostałam wtedy porządny wpierdol  tak   zemściłam się w swoim czasie. obie miałyśmy po tym dużo bólu i wiele siniaków. a prócz tego zyskany szacunek   jedna  do drugiej. do dziś mijając się uśmiechamy się do siebie. czasem nawet zapytam Jej jak tak Jej prawy sierpowy  na co Ona z uśmiechem odpowiada:' trenuję go  a jak Twój  bo pamiętam  że też był mocny jak się wkurwiłaś'. dziś mnie to śmieszy  nawet bardzo. ale wiem jedno   nigdy nie chciałabym powtórzyć tej akcji z Nią  bo co jak co  ale bolało cholernie. trzeba przyznać  że to jedna z tych panien  które omijać należy szerokim łukiem  najlepiej z ukłonem.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 17 marca 2012

pamiętam czas, gdy nie mogłam pokazywać się na osiedlu. szukała mnie wtedy typiara, bo wpierdoliłam Jej siostrze. wychodziłam tylko do szkoły, bo bałam się chodzić po ulicach. w końcu mnie znalazła. pamiętam, że była potężna - mnóstwo sadła, wredny ryj i mocny prawy sierpowy. tak, dostałam wtedy porządny wpierdol, tak - zemściłam się w swoim czasie. obie miałyśmy po tym dużo bólu i wiele siniaków. a prócz tego zyskany szacunek - jedna, do drugiej. do dziś mijając się uśmiechamy się do siebie. czasem nawet zapytam Jej jak tak Jej prawy sierpowy, na co Ona z uśmiechem odpowiada:' trenuję go, a jak Twój, bo pamiętam, że też był mocny jak się wkurwiłaś'. dziś mnie to śmieszy, nawet bardzo. ale wiem jedno - nigdy nie chciałabym powtórzyć tej akcji z Nią, bo co jak co, ale bolało cholernie. trzeba przyznać, że to jedna z tych panien, które omijać należy szerokim łukiem, najlepiej z ukłonem. || kissmyshoes

Nie ma nic gorszego niż tęsknota za kimś  kogo się nigdy nie znało. Nigdy nie widziało. Nie wie się  gdzie ten ktoś może być  jak może wyglądać  w jakim języku może mówić  wie się jedynie  że to jest TEN ktoś. Osoba  która zejdzie do naszego dołka i pozwoli nam stanąć sobie na ramionach  aby się z niego wydostać  a potem doczeka się z naszej strony ekipy ratunkowej  pierścionka zaręczynowego i wiecznej  doskonałej miłości  która pozwoli nam zakleić plasterkami wszystkie nasze rany  a potem  gdy już się zagoją  zdjąć opatrunki  których  nigdy więcej nie będziemy potrzebować.

finely dodano: 17 marca 2012

Nie ma nic gorszego niż tęsknota za kimś, kogo się nigdy nie znało. Nigdy nie widziało. Nie wie się, gdzie ten ktoś może być, jak może wyglądać, w jakim języku może mówić, wie się jedynie, że to jest TEN ktoś. Osoba, która zejdzie do naszego dołka i pozwoli nam stanąć sobie na ramionach, aby się z niego wydostać, a potem doczeka się z naszej strony ekipy ratunkowej, pierścionka zaręczynowego i wiecznej, doskonałej miłości, która pozwoli nam zakleić plasterkami wszystkie nasze rany, a potem, gdy już się zagoją, zdjąć opatrunki, których nigdy więcej nie będziemy potrzebować.

Jestem trupem  który zapomniał umrzeć.

finely dodano: 17 marca 2012

Jestem trupem, który zapomniał umrzeć.

Myślisz  że jesteś wyjątkowy. Biczowany za swą dobroć  skulony w kącie człowieczek z oczami pełnymi pięknych łez. Wylewający do rynsztoku swoją krew  by inni mogli się jej napić wraz z brudną wodą. Nie jesteś taki. Jesteś tylko śmieciem  który został wypluty przez świat. Jesteś jak ziele angielskie w zupie. Niby potrzebny  niby wartościowy i smaczny  ale jak przychodzi co do czego  nikt nie ma ochoty cię zjeść. Wolą marchewki  pietruszki  selery  już nie wspominając o największym rarytasie – makaronie. Chciałbyś być taki jak te makarony  co? Rozchwytywany i zauważalny. Wyniesiony na piedestał  kładziony do talerza jako pierwszy. No  niestety. Świat uczynił cię mało atrakcyjnym dodatkiem do rzeczywistości. Przyzwyczaj się do tego.

finely dodano: 17 marca 2012

Myślisz, że jesteś wyjątkowy. Biczowany za swą dobroć, skulony w kącie człowieczek z oczami pełnymi pięknych łez. Wylewający do rynsztoku swoją krew, by inni mogli się jej napić wraz z brudną wodą. Nie jesteś taki. Jesteś tylko śmieciem, który został wypluty przez świat. Jesteś jak ziele angielskie w zupie. Niby potrzebny, niby wartościowy i smaczny, ale jak przychodzi co do czego, nikt nie ma ochoty cię zjeść. Wolą marchewki, pietruszki, selery, już nie wspominając o największym rarytasie – makaronie. Chciałbyś być taki jak te makarony, co? Rozchwytywany i zauważalny. Wyniesiony na piedestał, kładziony do talerza jako pierwszy. No, niestety. Świat uczynił cię mało atrakcyjnym dodatkiem do rzeczywistości. Przyzwyczaj się do tego.

Rysować. Pisać. Malować. Wycinać. Bazgrać. Kreślić. Zakreślać. Kolorować. Papier jest cierpliwszy od człowieka.

finely dodano: 17 marca 2012

Rysować. Pisać. Malować. Wycinać. Bazgrać. Kreślić. Zakreślać. Kolorować. Papier jest cierpliwszy od człowieka.

uż nie znajdę tego momentu. Tej chwili nieuwagi  gdy pozwoliłam sobie na myślenie. Na fantazję. Na „jak wspaniale mogłoby być gdyby…” . Chwila rozpusty zniszczyła mur  który sumiennie budowałam wokół siebie dzień w dzień. To zaniedbanie  moja ludzka słabość. Pokrywałam dziury w ścianach farbą  udawałam  że ich nie ma. Teraz mur pękł  krwawię  nie mogę udawać  że nic się nie zmieniło  że jest ok. Konsekwencje nadchodzą na swoich obrzydliwie chudych nogach  szczerzą w podłych uśmiechach kły  które już niedługo zatopią w mojej szyi. Wyssą ze mnie życie. A najgorsza w tym wszystkim jest świadomość  że sama to sobie zrobiłam.

finely dodano: 17 marca 2012

uż nie znajdę tego momentu. Tej chwili nieuwagi, gdy pozwoliłam sobie na myślenie. Na fantazję. Na „jak wspaniale mogłoby być gdyby…” . Chwila rozpusty zniszczyła mur, który sumiennie budowałam wokół siebie dzień w dzień. To zaniedbanie, moja ludzka słabość. Pokrywałam dziury w ścianach farbą, udawałam, że ich nie ma. Teraz mur pękł, krwawię, nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło, że jest ok. Konsekwencje nadchodzą na swoich obrzydliwie chudych nogach, szczerzą w podłych uśmiechach kły, które już niedługo zatopią w mojej szyi. Wyssą ze mnie życie. A najgorsza w tym wszystkim jest świadomość, że sama to sobie zrobiłam.

ssidzieliśmy wtedy u mnie. ja się uczyłam  a Damian oglądał coś w necie. nagle zadzwonił Jego telefon. nacisnął zieloną słuchawkę żeby odebrać  a przeze mnie przeszedł dziwny dreszcz. słuchałam Jego słów: 'za ile? tam gdzie zawsze? spoko  będę'. wiedziałam  że chodzi o towar.zaczął ubierać kurtkę   nie odzywałam się. gdy podszedł do mnie  pocałował  po czym powiedział: 'będę za pół godziny'  złapałam Go za rękę mówiąc:' nie idź'. popatrzył na mnie dziwiąc się  uśmiechnął i wyszedł. miałam cholernie dziwne przeczucie. czekałam pół godziny  godzinę  dwie. tak  tego wieczora nie wrócił do domu. zadzwonili rano  a ja mimo  że wiedziałam czego się spodziewać  byłam tak przerażona że słyszałam tylko urywki: 'zatrzymany  posiadanie narkotyków  grozi mu kilka lat'. od tej pory gdy mówię 'nie idź'   zostaje  bo wie jak bardzo boję się Go stracić.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 16 marca 2012

ssidzieliśmy wtedy u mnie. ja się uczyłam, a Damian oglądał coś w necie. nagle zadzwonił Jego telefon. nacisnął zieloną słuchawkę żeby odebrać, a przeze mnie przeszedł dziwny dreszcz. słuchałam Jego słów: 'za ile? tam gdzie zawsze? spoko, będę'. wiedziałam, że chodzi o towar.zaczął ubierać kurtkę - nie odzywałam się. gdy podszedł do mnie, pocałował, po czym powiedział: 'będę za pół godziny', złapałam Go za rękę mówiąc:' nie idź'. popatrzył na mnie dziwiąc się, uśmiechnął i wyszedł. miałam cholernie dziwne przeczucie. czekałam pół godziny, godzinę, dwie. tak, tego wieczora nie wrócił do domu. zadzwonili rano, a ja mimo, że wiedziałam czego się spodziewać, byłam tak przerażona,że słyszałam tylko urywki: 'zatrzymany; posiadanie narkotyków; grozi mu kilka lat'. od tej pory,gdy mówię 'nie idź' - zostaje, bo wie jak bardzo boję się Go stracić. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć