 |
Czy gdybym umierała w Twych ramionach i poprosiłabym 'Kochanie uśmiechnij się dla mnie raz jeszcze, chce odejść szczęśliwa' zrobiłbyś to dla mnie?
|
|
 |
Skąd wiem, że tęsknię? Nic porządnie nie mogę zrobić, każda moja myśl wiruje wkoło Twej osoby, a gdy usiądę i wpatruję się w jedno miejsce, widzę Twoją uśmiechniętą twarz.
|
|
 |
Widziała zazdrość w Jego oczach, gdy siedziała na ławce z kumplem rozmawiając o życiu. Było już cholernie ciemno i głośno. Zabawa zaczęła się rozkręcać, a ludzi coraz więcej przybywać. Poczuła wibrację w kieszeni, odczytałam smsa. Nadawca: On. Treść: jeśli nie chcesz żeby ten gościu dostał to lepiej z Nim gdzieś idź, tak żebym was nie widział. Uśmiechnęła się do ekranu, po czym zapytała kumpla: - Uczciłeś dzień przytulania? - Nie. - No to na co czekasz?
|
|
 |
Pokochać, to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłonięcie swoich słabości. I tak właśnie Cię kocham.
|
|
 |
Wzięła dwa kieliszki i 0.7. Usiadła na parapecie. Popatrzyła w gwiazdy, wiedziała, że on też na nie patrzy właśnie w tej chwili, przecież obiecał. Twoje zdrowie - powiedziała po chwili. Chciała napełnić kieliszki, lecz spadły i roztrzaskały się o panele. Jednak nie przeszkodziło jej to w świętowaniu drugiej rocznicy ich rozstania.
|
|
 |
Dzwoniłam do Niego w środku nocy. Nawet z najbardziej błahych przyczyn. Chociażby z powodu lęku, przed potworami zamieszkującymi pod moim łóżkiem. Wiedział, że telefony o tej porze oznaczają mój strach. Odbierał. rozmawialiśmy bez słów. Oboje milczeliśmy, a ja nasłuchiwałam jego oddechu. Właśnie dzięki temu, czułam się bezpieczna.
|
|
 |
Wyjdę. Wyjdę dziś w deszczu, zapalę papierosa. Siądę na najdalszym krawężniku od miejsca, które znam. Będę myśleć. Tak długo, aż zapomnę. Aż dym wypruje mi płuca.
|
|
 |
Nagle czuje że nie mam po co żyć. I to nie tak że minie po czekoladzie, papierosach czy wódce. to jedna z tych spraw od których nie da się uciec.
|
|
 |
Czasem jest po prostu źle. I tyle bym Ci chciała wtedy powiedzieć, tak mocno przytulić, ukoić w Tobie mój strach którego przecież we mnie za dużo jak na przeciętnego człowieka.
|
|
 |
Spoglądasz w lustro.Widzisz podkrążone oczy, czarne smugi na policzkach od tuszu do rzęs popękane usta i roztrzepane włosy.
Efekty uboczne nieodwzajemnionej miłości.
|
|
 |
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? jeśli nie wiesz, to nie pierdol,że mnie rozumiesz.
|
|
 |
uwielbiam jego źrenice, w których za każdym razem widze tylko siebie. uwielbiam jego usta, które zawsze pragnęły więcej i jego ciało, którego zapach był w stanie pochłaniać, bez jakichkolwiek zahamowań.
|
|
|
|