 |
Nie lubię zmian, nie lubię ludzi. Nie lubię czuć się tak jak teraz i nie lubię czuć w ogóle. Nie lubię kiedy mam do powiedzenia tak dużo, a najzwyczajniej w świecie brakuje mi słów. Chyba po prostu nie lubię być.
|
|
 |
Nie rozumiem. Koniec lata, deszczowe weekendy, pochmurne niebo, przechodnie z parasolami, małe dzieci z kolorowymi płaszczykami .. Tylko ja taka inna - siedzę mokra na krawężniku ze słuchawkami w uszach, słuchając kiedyś 'naszą' wspólną piosenkę.
|
|
 |
A wieczorami obsesyjnie wtulam się w poduszkę. zamykając oczy, staram się oszukać własną podświadomość. wyobrażam sobie Twój zapach. ciepło Twoich dłoni. to zadanie wcale, nie należy do trudnych. nie, od kiedy przeanalizowałam Cię całego na wylot.
|
|
 |
Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy.
|
|
 |
Co dzień w nocy kiedy zamykam oczy myśle o tobie i płacze z tesknoty /alfonsss
|
|
 |
Wejść pod kołdrę i zostać tam cały dzień. Sama ze sobą i z tym, co tak cholernie mnie w sobie wkurwia. Tak, taki mój plan na jutro. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Wierz mi, że dużo bardziej wolę zbierać z podłogi rozrzucone ciuchy, pojedyncze koraliki, które potoczyły się po drewnianej posadzce z rozerwanej bransoletki, niż wspomnienia, wszystkie emocje i siebie w opłakanym stanie.
|
|
 |
Mimo, że mam ponad 170 cm, czuję się taka mała, wszystko mnie przerasta. Jest tego tak cholernie dużo, a ja nie mogę przejąć kontroli nawet nad samą sobą. Boli mnie każda kolejna minuta życia, z każdą sekundą tonę coraz bardziej w lawinie przytłaczających mnie rzeczy. Na myśl o kolejnym dniu robi mi się wręcz niedobrze. Rzygam tym wszystkim, ale nadal wychodzę z założenia, że przecież niedługo będzie dobrze. /pierdolisz.
|
|
 |
Jesteśmy pierdolonymi masochistami. Ten ból nas chyba podnieca, bo ciągle się nie zmieniamy.
|
|
|
|