 |
kocham Cię. ale uwierz wolałbym nie. /alfonsss
|
|
 |
chciałabym mieć chłopaka, z którym mogłabym wieczorem pójść na cmentarz, zapalić znicz na grobie mojego dziadka i zacząć płakać, a on przytuliłby mnie do siebie i mocno przycisnął mówiąc ' nie martw sie, on na pewno jest w tym lepszym świecie ' .
|
|
 |
uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna. uwielbiam się do Ciebie przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie .
|
|
 |
Wiesz co? Rozpuszczę włosy, pomaluję paznokcie, założę najkrótszą spódniczkę i modne buciki. Umaluję sobie oczy i przypudruję nosek zrobię z siebie lalę a wszystko po to żebyś poczerwieniał z zazdrości jak zobaczysz tych wszystkich mężczyzn klękających u moich stóp.
|
|
 |
Chce żebyś pokochał moją podniesioną brew kiedy się denerwuję. Mój pieprzyk który ukryty jest w takim miejscu, że nikt prócz nas nie będzie o nim wiedział. Moje skręcające się włosy gdy robi się wilgotno. Ciche szepty gdy chce powiedzieć Ci co myślę, ale czuję, że to nie najlepszy moment. Chcę żebyś pokochał moje,wielkie małe serce z toną miłości i nutką zabawnej nienawiści.
|
|
 |
pyskuję. jestem cholernie wredna - bo często gubię granicę pomiędzy ironią a najzwyczajniejszym w świecie chamstwem. mimo iż jestem odważna, często cofam się przed pewnymi celami w życiu, bo po prostu się ich boję. wszędzie jest mnie pełno - lubię prowokować, i kłócić się. piję - bo lubię dobre imprezy. mam swoje zdanie, którego uparcie bronię. często chodzę smutna. nauczyłam się udawać 'szczery' uśmiech. często zawodzę, i dość często jestem po prostu beznadziejna. wiem, mamo - nie taką chciałaś mieć córkę.
|
|
 |
Wiesz jak to jest, kiedy kończysz znajomość, która podobno nie miała prawa przetrwać. Ciągłe kłótnie, zero zrozumienia, pretensje, ból i płacz. Na początku jestes szczęśliwa, kamień spada Ci z serca. Potem przychodzą wątpliwości. Z czasem zaczynasz żałować, ale wtedy jest już za późno.
|
|
 |
Ta myśl kłębiła się w jej głowie od dłuższego czasu. Nie mogła zasnąć w chłodna noc wyszła na balkon, Chciała w ciszy i spokoju pomyśleć. Pomyśleć o jej uczuciach do NIEGO. Nie umiała się zmienić, nigdy nie umiała w prost mówić o tym co czuje, Łzy spływały po policzkach, patrząc w gwiazdy uświadomiła sobie, że nie potrafi mu tego powiedzieć. Nie potrafi patrząc mu w oczy powiedzieć jak bardzo go kocha, co wcale nie znaczy, że tego nie czuje.
|
|
 |
wracaliśmy od kumpla do domu. jedną ręką mnie obejmował w drugiej trzymał butelkę z piwa. - boję się. - wyjąkałam bez zastanowienia. - czego? - zapytał. - boję się, że Cię stracę, że odejdziesz ode mnie dla jakieś innej panienki. - powiedziałam spuszczając wzrok. - skąd Ci to przyszło do głowy? Ciebie kocham i na razie cieszmy się sobą nie myślmy co będzie dalej. - podniósł głos zatrzymując się. - jakby nie było jesteś ode mnie sześć lat starszy. - syknęłam. - jestem. i co? wiedziałaś o tym od początku i jakoś Ci to nie przeszkadzało teraz nagle zaczęło. w dupie mam to ile pomiędzy nami jest różnicy wieku. jesteś ode mnie te sześć jebanych lat młodsza a to ja czuję się jak gówniarz bo nie oszukując się jesteś dojrzalsza ode mnie. - wykrzyczał i podchodząc do mnie objął mocno mówiąc, że kocha.
|
|
 |
Zapomniałam już o Nim . Zapomniałam o Jego wyśmienicie miękkich wargach i dołeczkach , które pojawiały się zawsze gdy się uśmiechał . Zapomniałam o Jego rękach , które błądziły po moich plecach zawsze podczas namiętnych pocałunków . Zapomniałam o słowach jakie do mnie mówił zapewniając , że jestem najważniejsza na świecie . Zapomniałam o Jego wiecznie rozwichrzonej na wszystkie strony fryzurze . Zapomniałam o Jego oczach , które przenikały mnie na wylot . Zapomniałam o Jego zapachu , który nie dawno unosił się w moim całym pokoju . Zapomniałam , a przynajmniej chciałabym zapomnieć .
|
|
 |
Jestem kaleką emocjonalną, co jest o wiele gorszą dolegliwością. Zbyt szybko się przywiązuję, potrzebuję miłości, nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej. To jest mój pierdolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
 |
Kiedyś będziemy jak oni. Tak jak ci staruszkowie, co siedzą na tych ławeczkach w parku, pełnych wspomnień, pięknych wspomnień wypełniających młodość. Będziemy siedzieć i będę odgarniać Ci kosmyki włosów z czoła tak jak robiłam to kiedyś, ale w przyszłości też tak będzie, wierzę w to. Nadal będziemy się przytulać, pomimo problemów z kręgosłupem, przecież to nic w porównaniu do miłości.
|
|
|
|