 |
Pomimo wszystko, nadal wierze w spadające gwiazdy, które spełniają życzenia.
|
|
  |
i nie ma ciebie znów. i serce nie chce już bić.
|
|
  |
nauczona doświadczeniami, nie dam się skurwielom ranić..
|
|
  |
to musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm, mamy serca, by kochać, uczucia, by móc je ranić..
|
|
  |
bo nie ważne gdzie ja pójdę, wierzę, że ty pójdziesz ze mną.
|
|
  |
idziemy razem, prosto przed siebie.
|
|
  |
proszę, bądźmy znów jednością.
|
|
  |
między nami istnieją wszystkie odcienie szarości..
|
|
  |
ta miłość od początku była zdana na niepowodzenie..
|
|
  |
mama myśli, że mój mąż będzie prawnikiem, lekarzem, bóg wie kim. ma nadzieję, że zmienię zdanie, że z tego wyrosnę, mamo, ja chcę tylko i wyłącznie chłopaka z prawdziwym sercem..nie z grubym portfelem i atrapą narządu, który odpowiada za nasze życie..
|
|
  |
czasem lepiej o czymś nie mówić..
|
|
 |
|
kiedyś nie będzie cię tutaj obok mnie. nie będzie cie w żadnej sekundzie mojego życia, znikniesz nawet z najgłębszych zakamarków duszy. odejdziesz, tak jak śnieg odchodzi każdej wiosny. po prostu ślad po twoim istnieniu zaginie, zniknie i nawet najlepszemu detektywowi nie uda się go znaleźć. przepadną wszystkie twoje słowa, puste obietnice i niczym nie pokryte wyznania. znikną czyny i gesty kierowane w moim kierunku. kiedyś o wszystkim zapomnę. zamykając oczy i wydając ostatni oddech z płuc wypluję wszystko co kiedykolwiek nas łączyło. | choohe
|
|
|
|