 |
pytasz co u mnie ? po staremu, nadal jesteś dla mnie najważniejszy.
|
|
 |
jest jak dzisiejsze słońce, które zaszło za horyzont już kilka godzin temu. wciąż je pamiętam, wspominam jak cudowną było sprawą, ale nie mogę na nie patrzeć, nie mogę cieszyć się jego obecnością. pomimo tego, że tęsknię, i chciałabym, żeby na zawołanie znów zalśniło na niebie, tak się nie da. może nazajutrz będzie nowe słońce, nowe promienie, nigdy te same. identycznie jest w Jego przypadku - odszedł, i mogę pragnąć go z całych sił, a i tak nie wróci.
|
|
 |
Tak. To już pewne. Dziś jest ten dzień, dzień w którym wszystko mnie irytuje, jestem zła i ryczę. Dzień w którym tęsknota bardziej mi doskwiera, w którym nie mogę oddychać bo powietrze wydaje się takie gęste, wspomnienia dziś są bardzo nachalne i pchają się do mojej głowy. Tak bardzo za nim tęsknię, niczego tak nie pragnę jak jego. Jego ramion, jego zapachu. Nie potrafię się opanować, mój płacz nagle zamienia się w przeraźliwy krzyk. Nie mam już siły, walczę już tyle czasu o spokój, o nowe życie, jednak wspomnienie o nim nie chce odejść i niszczy mój każdy dzień. To już szaleństwo.
|
|
 |
Cała jestem ubrana w twój zapach; na ciele mam odciski twoich palców. Lubię twoje dłonie, gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy, niedoskonałości, troski, manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość, ale później zmartwychwstanę w twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy, jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy tobie.
Cudowna jedność, gdy mój wydech, a twój wdech.
|
|
 |
Pokochałam go zdając sobie sprawę, że kiedyś może odejść zostawiając pustkę w moim sercu.
Był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam licząc się z konsekwencjami rozstania. A jako jedyny został.
|
|
 |
Tak naprawdę to nie jesteś ładny, nie jesteś fajny, nie jesteś miły, nie jesteś męski i nie jesteś przystojny. Ty jesteś ponad to, kochanie.
|
|
 |
Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno, bo wiem, że już nigdy nie zobaczę jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
Jakże dziwna jest psychika człowieka, która potrafi Ci wmówić, że powietrze wciąż pachnie osobą, której w Twoim życiu nie ma już od roku.
|
|
 |
Tysiące łez i wrzasków i kłotni i nieprzespanych nocy. Miliony wieczórów spędzonych samotnie przy tanim winie i paczce fajek. Setki przesłuchanych piosenek o nieszczęśliwej miłości i upodabniania się z jej głownymi bohaterami. Dziesiątki zerwań i oczekiwań w niepokoju czy nasze drogi jednak się zejdą. I jedna rzecz, jedna myśl, jedno bicie serca które zawsze kierowało nasze życie ponownie na jedną drogę. Najważniejsze, że przetrwaliśmy prawda?
|
|
 |
zatopić się w Twoich ramionach i utonąć, jeśli trzeba. ryzyko traci wartość, gdy powietrze pachnie Tobą.
|
|
 |
nie wiem jak udało nam się tak oddalić..
|
|
 |
najgorszym błędem jaki popełniłam w życiu wcale nie było zakochanie się w Tobie. najgorszym było pozwolenie Ci na odejście, zwyczajne 'żegnaj', pozostawiające po sobie jedynie szczątki Twojego zapachu i masę wspomnień.
|
|
|
|