 |
Wiecie jaka jest cena za nadmierne zaufanie? Rozczarowania. Baardzo dużo rozczarowań. Nie chcę już rozczarowywać się ludźmi. Muszę przestać ufać. /shhhhh
|
|
 |
[part 1]Miałam sporo problemów. Do tego wszystkiego chłopak, po którym w życiu bym się tego nie spodziewała, nagle postanowił wyznać mi swoje uczucia do mnie i zacząć o mnie walczyć. Początkowo nie potrafiłam odwzajemnić jego uczuć, przez co bardzo cierpiał. Jednak jego determinacja i pewność siebie zaczęły mi imponować. Zakochałam się w Nim i w Jego cudownym, jak dla mnie, charakterze, którego nienawidzili inni ludzie. Podobało mi się to, że był podłym chamem, egoistyczną świnią i zamkniętym w sobie, zadufanym, tajemniczym palantem. Potrafił jednym skinieniem, jednym gestem, jednym słowem niszczyć ludzi dookoła siebie. Nieważne, czy to chłopak, czy dziewczyna. Nie ważne, czy to nowo poznany znajomy, czy kumpel z piaskownicy.
|
|
 |
[part 2]Był arogancki i opryskliwy. Ba! Ciągle taki jest! Co takiego mi się w nim spodobało? To, że właśnie dla mnie taki nie był. Dla mnie był cholernym słodziakiem, gotowym skoczyć dla mnie w przepaść. Przede mną się otwierał, poznałam jego największe tajemnice. W zasadzie to było trochę jak w filmie. Taka marna komedia romantyczna. No wiecie, zły chłopak, cudownie odmieniony przez dziewczynę swojego życia. Bo przecież za taką mnie uważał, ciągle powtarzał, że mnie kocha, że jestem idealna, że nie przeżyłby, jakbym wybrała innego niż on. Piękne nie? Historia z happy endem, którą można opowiadać dzieciom? Niestety, muszę was rozczarować. Życie to nie film, a 'zły' chłopak zawsze będzie już 'złym chłopakiem' /shhhhh
|
|
 |
Przypominam sobie jak o Ciebie walczyłam, jak bardzo Cię kochałam, a raczej myślałam, że kocham. Myślałam, że jesteś miłością mojego życia, że zawsze będziemy razem. Postrzegałam Cię, jako najlepsze, co mnie w życiu spotka! Teraz nie mogę uwierzyć w to, jak się myliłam, jak bardzo byłam głupia. Chciałabym wymazać to ze swojej świadomości, ze wspomnień.. Okropnie żałuję każdej mojej chwili poświęconej Tobie. Zmarnowany czas, zmarnowane wspomnienia, zmarnowana ja.. /shhhhh
|
|
 |
Musisz wrócić, musisz wrócić, bo musisz być tutaj, rozumiesz ?! Musisz, bo się rozpadnę, bo niedługo rozpuszczę sobie soczewki od ciągłego płakania i żołądek też rozpuszczę tabletkami z wódką i kawą; musisz, bo to już jest coś więcej niż to, że Twój brak boli, to jest agonia, choroba psychiczna, chęć zawiązania naszych żył na supeł, to fakt, że bez Ciebie jestem niekompletna, to jak dziura po kuli, awaria systemu, ciągłe rozgrzebywanie czegoś co chciałoby już zostać zapomniane, zakopane, chociaż na chwilę, to jest przerażająca prawda, że wciągnęłam się tak bardzo, że bez Ciebie po prostu jestem w stanie, nie mam siły, nie jestem zdolna do niczego. / niecalkiemludzka
|
|
 |
Musimy iść, musimy umrzeć, nie możemy żyć.
|
|
 |
Kłamstwem jeszcze nikt nie wygrał.
|
|
 |
Środek tygodnia, wieczór, temperatura ledwo co przekraczająca zero stopni, większość ogarnia zadania domowe lub odpoczywa pod ciepłym kocem przed telewizorem. Telefon: "do chuja pana, nic się nie dzieje, wychodź ze mną w tej chwili na piwo".
|
|
 |
Jak daleko ludzie mogą się posunąć..?
|
|
 |
A co, jeżeli przyjaciel nie jest już przyjacielem, a wciąż się za niego uważa? Co jeżeli nie rozmawiacie już ze sobą szczerze, a on nie widzi w tym problemu ? Co jeżeli jest ślepo zapatrzony w siebie i swoje życie i nie liczy się już dla niego Twoje szczęście? Co wtedy? /shhhhh
|
|
 |
W końcu trzeba się przełamać, duma nie może zawsze zwyciężać. Czasem to ty musisz pierwsza wyciągnąć rękę, nawet jeśli robisz to 37263782637 raz /shhhhh
|
|
 |
Modląc się o miłość, nie zapomnij poprosić o siłę.
|
|
|
|