 |
Wszystko na mojej głowie, bo przecież nikt się nie wpierdala. Siemka, nie idę jutro do szkoły. Potrzebuję powietrza. Nie lubię ludzi. A co by było gdyby? Jejku jejku, idę na 'prawo agaty' . Od nadmiaru wina, głowa boli mnie /shhhhh
|
|
 |
To jest cudowne to tego stopnia, że przestaję myśleć. Zabiera mi z głowy wszystko, jest nicość, tak błoga, spokojna. Przemyca mi emocje - nie potrafię, nie chcę się opierać.
|
|
 |
Trzymasz Jego rękę, On zaciska swoje palce wokół Twojej. Któreś z Was traci równowagę, przewracacie się, śmiech, który w sekundę przemienia się w krzyk. Pretensje. Procenty we krwi. Nie możesz się podnieść, dudni Ci w głowie, całuje Cię. Zapewnienia o miłości. Wkurwienie. Dotykasz każdego fragmentu Jego ciała, pali w opuszki palców. Komentuje kolor Twoich paznokci i bełkotem zapewnia, że Cię kocha. Chcesz odpocząć, a On wciąż trzyma Cię za ramiona. Wchodzicie do zimnej wody i całujecie się znów. I nic się nie liczy, i przez gardło przepływa kolejny alkohol, i jesteście coraz bardziej dla siebie ważni, i tak naprawdę to spierdalacie sobie życie.
|
|
 |
Jedną z ostatnich rzeczy, którą potrafi pojąć mój mózg, a serce, najprościej ujmując - zaakceptować, jest samotność. Teraz? Dzieli nas te kilkadziesiąt kilometrów, dzielą nas priorytety, cele, multum cech charakteru. Nie przebywamy ze sobą na co dzień, lecz kiedy już jest obok, wszystko jest po prostu inne. Nie do końca prostsze, bo niejedna hiena rzuca nam pod nogi kolejne przeszkody, lecz zwyczajnie normalniejsze. To jest moja rzeczywistość, bezpieczeństwo w Jego ramionach i największa błogość w postaci tych pełnych warg. I nie mam Go na wyciągnięcie ręki, lecz mam na wyciągnięcie serca.
|
|
 |
Czy warto jest wystawić na próbę stare, sprawdzone, niezawodne znajomości, dla nowych, niepewnych i mogących rozczarować? /shhhhh
|
|
 |
Potrzebuję odmiany. Chcę nowych wrażeń, nowych przyjaciół, nowych uczuć i emocji. /shhhhh
|
|
 |
Wymagam zbyt wiele? Utworzyłam sobie własną utopię i teraz nie potrafię się odnaleźć w zwykłej szarości? Ludzie są zbyt słabi, by podołać moim wymaganiom i założeniom? Pewny jest jeden fakt - to we mnie tkwi problem. Autobus, muzyka, wzrok wpatrzony w pełny nadziei napis na szybie "wyjście awaryjne". A to z życia...? Bo potrzebuję.
|
|
 |
Nie ważne, czy to przyjaciel, czy ukochany. Nie ważne, czy ojciec, czy matka. Czy brat, siostra, ksiądz, koleżanka, wujek, babcia! Nigdy nie ufaj bezgranicznie. To może Cię zabić. Oni mogą Cię zabić. Twoim własnym zaufaniem. /shhhhh
|
|
 |
Dzień bez dnia, noc bez nocy, poranek bez słońca, ja bez Ciebie.. /shhhhh
|
|
 |
Dumę czasami należy schować w kieszeń. No, ale tylko czasami. Teraz wyciągnę do Ciebie rękę, jednak nie dam się ponownie wciągnąć w to gówno. /shhhhh
|
|
 |
Jesteś dobrym człowiekiem? Czy możesz określić się jako dobry, miły, uczciwy człowiek? Tak po prostu. Czy jakbyś mógł przyjaźnić się z osobą o identycznym charakterze jak Twój, zrobiłbyś to ? Polubiłbyś takiego człowieka? Byłbyś w stanie z nim rozmawiać, zakochać się w nim, przyjaźnić się z nim? /shhhhh
|
|
 |
A zamiast posta na blogu, są łzy w oczach, Huczu w głośnikach i świadomość definicji słowa "człowiek", która obejmuje zarówno mnie, Ciebie, zajebiście cudownych ludzi o sercach tak dobrych, że przekracza to granice ogarniane moim mózgiem i wszelkie hieny. Nieporozumienie. "Hemoglobina mija szybko aortę, chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej. I ta krew tętni w setki miejsc, to tylko ty-36,6", dobranoc.
|
|
|
|