głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sialobula

kierują nami  mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków  a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty  Twoje ręce posunięte ku mnie  by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

kierują nami, mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków, a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty, Twoje ręce posunięte ku mnie, by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.

siedziałam z przyjacielem u siebie   do mojego pokoju weszła 'przyjaciółka'.bez żadnego powitania rzuciła od razu   musisz mi pomóc.   spojrzałam na przyjaciela który leżał na łóżku  pokręcił przecząco głową próbując mi powiedzieć żebym nic nie robiła.   chyba sobie żartujesz.   zaśmiałam się.   słucham?   zapytała robiąc idiotyczną minę.   głucha jesteś? nie będę ci pomagać bo od ciebie na pomoc nigdy nie mogłam liczyć  przyłazisz do mnie z podkulonym ogonem tylko wtedy kiedy masz problemy a wtedy kiedy jest okej nie ma cię bo masz na mnie wyjebane   skończyło się   nie będę cię wyciągać z twoich syfów bo nie czuję takiej potrzeby  dla mnie jesteś nikim i zawsze będziesz.   skończyłam mówić i usiadłam na fotel wracając do przepisywania lekcji.   szmata.   syknęła pod nosem. z łóżka zerwał się przyjaciel i uderzył ją w twarz.   wypierdalaj.   krzyknął otwierając jej drzwi. jeszcze niedawno miałeś szacunek do kobiet. rzuciłam. do kobiet tak do szmat nie.  uśmiechnął się. 	  grozisz mi xd

love.you.love dodano: 5 stycznia 2012

siedziałam z przyjacielem u siebie, do mojego pokoju weszła 'przyjaciółka'.bez żadnego powitania rzuciła od razu - musisz mi pomóc. - spojrzałam na przyjaciela który leżał na łóżku, pokręcił przecząco głową próbując mi powiedzieć żebym nic nie robiła. - chyba sobie żartujesz. - zaśmiałam się. - słucham? - zapytała robiąc idiotyczną minę. - głucha jesteś? nie będę ci pomagać bo od ciebie na pomoc nigdy nie mogłam liczyć, przyłazisz do mnie z podkulonym ogonem tylko wtedy kiedy masz problemy a wtedy kiedy jest okej nie ma cię bo masz na mnie wyjebane , skończyło się , nie będę cię wyciągać z twoich syfów bo nie czuję takiej potrzeby, dla mnie jesteś nikim i zawsze będziesz. - skończyłam mówić i usiadłam na fotel wracając do przepisywania lekcji. - szmata. - syknęła pod nosem. z łóżka zerwał się przyjaciel i uderzył ją w twarz. - wypierdalaj. - krzyknął otwierając jej drzwi.-jeszcze niedawno miałeś szacunek do kobiet.-rzuciłam.-do kobiet tak,do szmat nie.- uśmiechnął się./ grozisz_mi_xd
Autor cytatu: grozisz_mi_xd

przeczesał włosy dłonią i chwycił ją za rękę  nachylił się nad uchem i wyszeptał  mam inną .   cukierkowataa

love.you.love dodano: 5 stycznia 2012

przeczesał włosy dłonią i chwycił ją za rękę, nachylił się nad uchem i wyszeptał "mam inną". //cukierkowataa
Autor cytatu: cukierkowataa

zostań   bo jak nikt przynosisz mi powietrze .

love.you.love dodano: 5 stycznia 2012

zostań , bo jak nikt przynosisz mi powietrze . ; *

w empiku na półce z bosko drogimi maskotkami  szukałam Twojego serca.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

w empiku na półce z bosko drogimi maskotkami, szukałam Twojego serca.

pisałam  mówiłam  czułam oddając każdej z tych czynności część siebie. w słowach czy gestach odkruszałam kawałek mojej duszy  zostawiając go wraz ze wspomnieniem któregoś ze spacerów  rozmów  wieczorów. przypadkiem wyzbyłam się Jej doszczętnie  uzależniając całe swoje życie od przeszłości. i głównie od Niego  zarazem.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

pisałam, mówiłam, czułam oddając każdej z tych czynności część siebie. w słowach czy gestach odkruszałam kawałek mojej duszy, zostawiając go wraz ze wspomnieniem któregoś ze spacerów, rozmów, wieczorów. przypadkiem wyzbyłam się Jej doszczętnie, uzależniając całe swoje życie od przeszłości. i głównie od Niego, zarazem.

taka codzienna tradycja   ten wysoki kubek z kakao i wyłącznie Ty w mojej głowie.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

taka codzienna tradycja - ten wysoki kubek z kakao i wyłącznie Ty w mojej głowie.

wiele osób pojawiło się epizodycznie w moim życiu  by niedługo potem zniknąć. wiele sytuacji pozostawiło jakieś piętno na mojej osobie i uczuciach. dużo  cholernie dużo przeminęło. odeszło nieodwracalnie  zostawiając po sobie jedynie sentymenty.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

wiele osób pojawiło się epizodycznie w moim życiu, by niedługo potem zniknąć. wiele sytuacji pozostawiło jakieś piętno na mojej osobie i uczuciach. dużo, cholernie dużo przeminęło. odeszło nieodwracalnie, zostawiając po sobie jedynie sentymenty.

cały czas w drodze   walczysz żeby zwyciężyć .

love.you.love dodano: 4 stycznia 2012

cały czas w drodze , walczysz żeby zwyciężyć .

 She expected the world  but it flew away from her reach. So she ran away in her sleep... Dreamed of para para paradise.  ♥  Coldplay

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

"She expected the world, but it flew away from her reach. So she ran away in her sleep... Dreamed of para-para-paradise." ♥ [Coldplay]

dawno skończyłam z chowaniem dłoni za plecy i skrzywianiem ze sobą dwóch palców. nie kłamię. teraz na Jego  kocham Cię  bez emocji odpowiadam  ja już się wyleczyłam .

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

dawno skończyłam z chowaniem dłoni za plecy i skrzywianiem ze sobą dwóch palców. nie kłamię. teraz na Jego "kocham Cię" bez emocji odpowiadam "ja już się wyleczyłam".

zostawił mnie tamtego lata z kubkiem lodów i rapem w głośnikach. wyszedł  uśmiechając się szyderczo. odszedł  w sumie do tej pory nie wrócił. nie katował mnie już swoją toksyczną obecnością  a choć zapewne to zniknięcie miało na celu bezpruderyjne zniszczenie mnie  rozpoczął najcudowniejszy okres mojego życia  odchodząc.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2012

zostawił mnie tamtego lata z kubkiem lodów i rapem w głośnikach. wyszedł, uśmiechając się szyderczo. odszedł; w sumie do tej pory nie wrócił. nie katował mnie już swoją toksyczną obecnością, a choć zapewne to zniknięcie miało na celu bezpruderyjne zniszczenie mnie, rozpoczął najcudowniejszy okres mojego życia, odchodząc.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć