 |
moja przyjemność nie jest najważniejsza , często część przyjemności tkwi we mnie , wypełnia mój żołądek , przepływa przez gardło , rozwala od środka .
|
|
 |
faceci mogą to robić , gdzie chcą , myślę , że miasto jest ich , rozszywają swój zapach w każdym zakątku . ja się nie boje , też mam swój zapach .
|
|
 |
wiem jedno .. brakowałoby mi Ciebie , nawet wtedy , gdybym nigdy Cię nie poznała.
|
|
 |
czym są wspomnienia ? każde z nich , te większe , jak i te mniejsze , mają swój kolor , zapach , smak . niektóre spływają delikatnie na dno duszy , a inne zarysowują się w niej na zawsze , nie pytając nas o zdanie.
|
|
 |
jakim wariatem trzeba być, żeby o ósmej pisać z pytaniem o cechy parzydełkowców.
|
|
 |
mając zamknięte oczy wytężałam bardziej wszystkie inne zmysły. nachylał się ku mnie na tyle, że Jego oddech delikatnie drażnił mnie po policzku. szeptał. "powtarzałam" Jego słowa, ruszając jedynie wargami. czułam jak lekko muska palcami moje usta, czytając z nich wszystko. - uwielbiam Cię... - powiedział, a ja posłusznie powtórzyłam, jednocześnie wyczuwając jak Jego oddech staje się nierównomierny. - nie powtarzaj: nie zasłużyłem na Ciebie, a Ty zasłużyłaś na wiele więcej. - dziwnie byłoby mieć więcej niż wszystko - "odparłam". Jego wargi, przylegające teraz do mojego ucha, wygięły się w uśmiechu.
|
|
 |
zamknął pole widzenia swoją osobą. zasłonił tą stronę do której moje oczy odbiegały najbardziej. nie zauważając nawet tego, jak zmiękły mi kolana i zadrżały wargi, pojawił się z uśmiechem i przywrócił gorzką myśl, iż jest jedyną osobą, która zdoła odciąć mnie na dobre od przeszłości, nie da zapomnieć, lecz pozwoli żyć normalnie, pamiętając.
|
|
 |
'Czasami życie jest takie wspaniałe. Nieprawdaż? Musi być, abyśmy mogli przetrwać wszystkie ciężkie chwile. Trzeba nauczyć się chodzić, trzeba nauczyć się mówić, trzeba nosić ten śmieszny kapelusik, który kupiła babcia. Nie mamy nic do gadania. Gdy trochę dorośniemy wbrew pozoru też nie mamy wielkiego wyboru, pozostaje więc się zakochać. Dzieją się różne rzeczy i trzeba sobie po prostu radzić. '
|
|
 |
'Tkwisz w moim mózgu niczym moje własne naczynia krwionośne.'
|
|
 |
Wygodniej wierzyć innym niż samemu sobie! / ravennn
|
|
 |
myśli gnają przez moją głowę niczym stado dzikich koni, nie potrafię się uspokoić, a przecież trzeba grzecznie wstać, umalować się jak co rano, przykleić do twarzy uśmiech, który jest niezbędny, nawet gdyby miało się palić i walić. trzeba wyjść do ludzi i udawać, że wszystko w porządku, choćby nie wiem co. wszystko mnie dziś drażni, jaskrawe promienie słońca wdzierające się pod powieki, rozczochrane włosy w kompletnym nieładzie, burczący brzuch. chyba szukam sobie usprawiedliwień. oby przeżyć te dwa dni, a potem niech się dzieje co chce. / ravennn
|
|
|
|