 |
wszystko jest dobrze, wszystko się układa. aż nagle słyszysz tę piosenkę, czujesz ten zapach, smak, widzisz twarz choć trochę podobną do tej właściwej, jeden ruch. jedno słowo, tysiąc myśli, miliony skojarzeń dookoła. tylko się czają, żeby zaatakować i zburzyć ścianę którą budujesz wokół siebie, jedyną bezpieczną przystań. nierzadko dostajesz jedną z tych spadających cegiełek prosto w łeb. / ravennn
|
|
 |
perfumy są jak wiadomości , którą chce się przekazać . nie potrzeba do tego żadnego języka . można być głuchoniemym , można być z innej cywilizacji , a i tak zrozumie się tę wiadomość . w perfumach jest jakiś irracjonalny , tajemniczy element .
|
|
 |
najlepsze prezenty ukryte są w serach . .
|
|
 |
wielbię te telefony, kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam, pytając co jest, dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE, SŁUCHAJ, UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.
|
|
 |
zagryzałam wargi, żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce, zmrok zapadający na około, park, On czekający na mnie i wiadomość, którą miałam Mu przekazać - że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch, łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan, kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko, a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania - to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać, bo nawiasem mówiąc kocham, kiedy mnie wita.
|
|
 |
wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę, robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary, a może rzeczywistość - bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność, a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny, pełen bólu sposób zaczynało rozumieć, że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło, definitywnie się pożegnał.
|
|
 |
Miłość jest namiętnością. Wytrąca z równowagi. Gubi rytm. Zaburza spokój. Zmienia wszystko. Przewraca świat do góry nogami. Wywraca wszystko na lewą stronę, zachód zmienia w południe, a północ we wschód, to, co złe, w dobre, każe otwierać serce bez warunków. W takim obłąkaniu cierpienie i lęk są niezauważalne. Paradoksalnie, bez nich miłość nie ma sensu.
|
|
 |
W ogóle tak zastanawiam się, czy ja w ogóle kiedykolwiek potrafiłam Cię pocieszyć? Czy potrafiłam kiedykolwiek dać Ci coś więcej poza plecami wygiętymi w łuk, szeptami w myśli, chwilami zwątpienia, pretensjami, zakazami, ograniczeniem, czymkolwiek, lecz nie tym co powinnam Ci dać. Czasami myślę sobie, by od Ciebie odejść, wiesz? By w pewnej chwili oddać Ci się do utraty tchu, później pocałować Cię w czoło , wyjść i nigdy nie wrócić, jednak jestem tchórzem. Nie chcę zrobić tego dla siebie, lecz dla Ciebie, zwrócić Ci w ten sposób własne ja, ale nie umiem, za bardzo bym tęskniła.
|
|
 |
Uwielbiam chłodne dni. Uwielbiam jesień. Wichury, mgły, burze i ulewy. I mój ciepły grzejnik. Kurtkę i szalik, które na najbliższe miesiące stają się moimi przyjaciółmi. Uwielbiam zmarznięte dłonie, ciepłe skarpety i zimne nosy. Gorącą herbatę z miodem i cytryną, która sprawia, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Chłodne noce i poranki. powietrze pachnie wtedy nieco inaczej. To niezwykle inspirująca pora roku. To czas kiedy moje zmysły, percepcja, umysł i ciało pracują najwydatniej. Ogarnia mnie wtedy spokój, zaduma i cisza. Zupełne przeciwieństwo szalonego i energetycznego lata. Owijam się swoim puszystym kocem i siedzę tak godzinami. ( ohyouaresonaive )
|
|
 |
bo tak w życiu bywa , że ludzie przychodzą i odchodzą . mydląc oczy , że ważni jesteśmy , że nasze zdanie ma znaczenie , że to, że tamto , że sramto . a potem pyk i ich nie ma .
|
|
 |
Głośno zaprzeczam, a przecież w głębi duszy już dawno przytaknęłam. / ravennn
|
|
|
|