 |
Nadejdzie czas rozliczeń to podziękuję wrogom, tu miłość, nienawiść sypiają wciąż ze sobą. Poczekaj kurwa jeszcze się odkuje, mówię co czuje niczego nie żałuje.
|
|
 |
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
 |
Jak tam stary? Co jest grane? Role się odwróciły, od dziś ja mam w.y.j.e.b.a.n.e.
|
|
 |
Biorę bucha za tych którym już nie ufam.
|
|
 |
Ty rozsiewaj fałsz zarazę, nieszczery uśmiech wklejaj.
Już z Tobą nie trzymam, powodzenia.
|
|
 |
Aż do końca od początku, zawsze z tymi, co w porządku.
|
|
 |
Wśród brudnych krawężników i szarej monotonii gdzie czas stoi,
dni płyną w kroplach alkoholi.
|
|
 |
Nie wszystko Ci wybaczę, nie pytaj dlaczego.
Tak kolego, z.j.e.b.a.ł.e.ś sprawę na całego.
|
|
 |
Boli Cię szczerość, ściero.
|
|
 |
Dziewczyna to nie weekendowy dodatek do piwa,
a jej serce to nie poczekalnia..
|
|
 |
to jest Polska stary, tu się ciężko oddycha.
|
|
 |
nie posiadam broni, nie dostaniesz kuli w głowę, mam środkowy palec, którym czule Cię pierdole.
|
|
|
|